piątek, 26 kwietnia 2013

Sposób na zmniejszenie przestępczości

Burzą się zoofile w Niemczech, bo Bundestag zaostrzył w tym kraju kary grzywny za uprawianie seksu ze zwierzętami. Taka forma współżycia z ich czworonożnymi partnerami ma teraz kosztować 25 tys. euro, czyli mniej więcej  tyle, co weekend z ekskluzywną ludzką prostytutką. - To skandal, jesteśmy dyskryminowani! – krzyczą  aktywiści grupy lobbingowej pod nazwą ZETA, czyli Zoofile Zaangażowani na rzecz Tolerancji i Oświecenia. Pewnie zaraz znajdą się  jacyś  naukowcy, którzy będą udowadniać, że zwierzę to też człowiek. Po tym, jak unijni urzędnicy uznali, że marchewka to owoc,  wszystko można ludziom wmówić…

O legalizację zoofilii walczyła także nieistniejąca już, na szczęście, partia pedofilów (PNVD) w Holandii. To taka wzajemna pomoc: dewianci – dewiantom, można by rzec. Ale aktywiści tego ugrupowania chcieli przede wszystkim obniżenia granicy wieku legalnego współżycia seksualnego do 12 lat, zaś w perspektywie całkowitego jej zniesienia. Co w rezultacie byłoby także na rękę zoofilom, gdyby w przyszłości  okazało się, że już można legalnie współżyć ze zwierzętami, ale na przeszkodzie mógłby stanąć ich wiek…

Użyłem tego przykładu, by pokazać,   jak co chwila różne mniejszości, posługując się hasłami o miłości, tolerancji i oświeceniu usiłują znaleźć  furtkę dla swoich dewiacji i zalegalizować to, co  jest z gruntu rzeczy  złe, niemoralne, czy obyczajowo naganne. Wyobraźmy sobie,  co by to było gdyby nagle mniejszość gwałcicieli domagała się legalizacji gwałtów i argumentowała to w ten sposób: w imię miłości bliźniego gwałcimy tylko te kobiety, których w życiu, naszym zdaniem,  nikt by nie chciał.  Załóżmy, że mniejszość złodziei  żądałaby  takiego prawa, by mogli kraść, zaś urzędnicy i lekarze chcieliby brać oficjalnie łapówki.

Zresztą co do tego ostatniego, to już usiłowano relatywizować ten czyn przy okazji głośnej sprawy kardiochirurga, Mirosława G.  Rozmaici  etycy dowodzili wtedy,  że w ogóle nie mieliśmy do czynienia z korupcją, zaś słowo „łapówka” zastępowano zwrotem „dowód wdzięczności”. I debatowano gdzie też są granice  okazywania  tej wdzięczności zamiast,  powiedzmy sobie – wzorem tych holenderskich pedofilów – od razu ustalić jakiś limit. Na przykład do 100 tys. złotych, to jest dowód wdzięczności, a  jak  powyżej, to już łapówka. Nie takie rzeczy przepychano w sejmie.  Zmalałaby nam wtedy w kraju korupcja, podskoczylibyśmy w rankingach Transparency International, a Polacy zyskaliby opinię ludzi bardzo wdzięcznych. Najważniejsze, że nie byłoby żadnych afer, jak choćby ostatnio  drogowej czy kolejowej. A typowy dialog w sprawach biznesowych mógłby wtedy brzmieć mniej więcej tak:

- Panie dyrektorze złociutki, ja do pana względem tego przetargu ponieważ moja firma też potrafi budować drogi z sadzy,  gówna i tłuczonych sedesów. W związku z tym chciałem się do pana osobiście pofatygować i wręczyć panu dowód wdzięczności w kwocie 90 tysięcy złotych.

- Oj, panie prezesie kochany! Spóźnił się pan o dzień cały. Właśnie pan prezes Wiśniewski zaoferował mi dowód wdzięczności w postaci 99 999 złotych. A ja, wie pan,  człowiek  uczciwy jestem. Prawo jest prawem, kto pierwszy ten lepszy, musimy się trzymać wysokich standardów.  Ale mam dla pana prezesa poufną informację. W przyszłym tygodniu ma  być ogłoszony  przetarg na budowę ekranów wokół sejmu. Jak pan prezes zareaguje odpowiednio wcześniej, to pan go wygra.

- A po co te ekrany?

- Mają chronić przed hałasem. No i przed wiatrem…

- Jakim wiatrem?

- Historii…



rys . Transparency International

 Felieton pochodzi z najnowszego numeru


w sprzedaży od 30 kwietnia
Podziel się tym postem

6 komentarze:

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

Serdeczne dzięki za świetny tekst:)
Skoro według kryteriów unijnych marchewka to owoc a ślimak to ryba, tylko czekać, jak na czarne będą mówić białe.
Niestety, szatan zapanował nad światem, a szczególnie upodobał sobie Europę, Stąd tyle tu zła i niesprawiedliwości, tyle dewiacji, stąd te związki pedofilów, nekrofilów, zoofilów itp. Dlatego Sawicka jest niewinna, a winne CBA. Ściślej rzecz biorąc, rząd premiera Kaczyńskiego.
Polskę trzeba ratować przed pogaństwem i upadkiem moralnym, do czego pewne lobby chce doprowadzić.

Pozdrawiam serdecznie

Rzepka pisze...

Witaj E..

strasznie dużo jest tych opętanych przez złe moce. Jak się przed tym bronić...?

Pozdrawiam serdecznie

Rzepka pisze...

E.,

zrewanżuję się Jonaszem Koftą:

Żył raz Frajer
Wierzył w bajer
Potem umarł

Nad grobem cztery
Inne Frajery
Wbite w gajery
Wytarte, starte
W cholernym słońcu
Stali bez końca
Jakby po piwo
Albo ćwiarę

Aż wreszcie jeden
Niemłody Frajer
Łzę łyknął gorzką
Jak zajzajer
I w taki gorąc
O suchym gardle
Na siebie biorąc
Żałobne parle
Powiedział:

Przyjacielu
Trochę serca nam ubyło
Ile naprawdę
Jeszcze nie wiemy
Pamięć o Tobie
Poniesiemy
Zrobimy z nią
Ile umiemy
Ci co z urzędu
Wieńce kładli
Musieli odejść
Do swych spraw
Nas tak jak Ciebie
Czas nie nagli
Frajerzy zawsze
Mają czas
Bracie spod jednej anatemy
Żegnamy Cię i dziękujemy

Że Ci się chciało
Być zakałą
Gdy wystarczało
Głośno klaskać
Że Ci się chciało
Widzieć całość
Gdy wystarczała
Biała laska

Że Ci się chciało
Być tylko sobą
Zwyczajnie dobro od zła
Odróżniać
Kiedy nikogo
Nie było obok
Tylko służalcza
Szepcząca próżnia

Że Ci się chciało
Myśleć tak mało
O swoich własnych
Nielekkich losach
Że Ci godności
Wystarczało
By nie dorzucać
Drewna do stosów
Że Ci się chciało...

Że Ci się chciało
Ciężki Frajerze
Przeżyć po ludzku
Swe ludzkie życie
Choć w zmartwychwstanie
Nikt z nas nie wierzył
Ni w wieczną rzeczy pamięć
W granicie
Bracia spod jednej anatemy
Żegnamy Cię
I dziękujemy

Cztery frajery
Wbite w gajery
Jeszcze postały
Chwilkę na słońcu
Ptaszki ćwierkali
A oni stali
Po dobrej chwili
Poleźli w końcu

I zapomnieli dać po czerwońcu

Ja bym takiego klienta
W życiu nie wpuścił na cmentarz

Pozdrawiam serdecznie :-)

Rzepka pisze...

E, przez nieuwagę skasowałem Twój komentarz, zamiast swój napisany z błędem. Bardzo przepraszam. Wpisz go jeszcze raz , bardzo proszę.

Pozdrawiam serdecznie

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

W takim razie ode mnie - tekst Jacka Cygana:

Szło zło przez świat
Miało zwykłą twarz
Ludzie się mylili
A zło jak zło
Wybaczało błąd
W chwili, gdy nie żyli

Taki los bracie
Niecierpliwy gdzieś gna
I karze grać
O śmierć

Ale tak jak po nocy dzień
Tak za złem idzie dobra cień
Jak czerń i biel
Jak tyran i błazen
Razem
Na śmierć

Szło zło przez świat
Miało zwykłą twarz
Bardzo dbało o to
Kto fałsz ten znał
Ale kryć go chciał
Zło zamieniał w złoto

Taki los bracie
Niecierpliwy gdzieś gna
I karze grać
O śmierć

Taki los bracie
Niecierpliwy sam gra
I karze bić
Za śmierć

Pozdrawiam serdecznie



Rzepka pisze...

Dzięki E. :-)

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top