Nie przestaje mnie zadziwiać nasza rzeczywistość. Oto na przykład naczelnik więzienia zapłacił kilkadziesiąt złotych grzywny za niepełnosprawnego, osadzonego za kradzież batonika, ponieważ widział, że ten człowiek nie nadaje się do odbywania kary. Poza tym skala „przestępstwa” była naprawdę dyskusyjna.
No i tenże naczelnik sam został skazany za ten czyn, ponieważ jako osoba niespokrewniona nie miał prawa płacić za kogoś grzywny.
Wiadomo jest, że prawo dzielimy na dwa obszary - literę prawa i ducha. Litera to przepisy i kodeksy, duch, to ogólnie mówiąc zdrowy rozsądek. W przytoczonym przypadku być może litera prawa została zachowana, znaleziono odpowiednie przepisy, przeprowadzono przewód, skazano. Ale duch prawa musiał na tych rozprawach skręcać się ze śmiechu.
Zastanawiają mnie dwie rzeczy: w imię czego skazano niepełnosprawnego psychicznie człowieka za naprawdę śmieszny czyn przywłaszczenia sobie batonika, a następnie skazano naczelnika, który próbował tę pierwszą głupotę naprawić?
Gdy rozum śpi, budzą się demony. W ciągu ostatnich kilku lat obudziło się ich wyjątkowo dużo.
Gdy rozum śpi, budzą się demony. W ciągu ostatnich kilku lat obudziło się ich wyjątkowo dużo.
Tomasz Połeć
2 komentarze:
Witaj R.,
Polska jest chyba jedynym krajem w Europie, w którym karze sie więzieniem za kradzież batonika za 90 groszy, a nie karze się złodziei milionów.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
Polska jest chyba jedynym krajem w Europie gdzie za ewidentne i notoryczne kłamstwa nagradza się stanowiskiem premiera.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz