- Doceniam to, co zaprezentowała (Polska - przyp. mój) w pierwszych połówkach meczów z Grecją i Czechami oraz w prawie całym z Rosją. Szczególnie przeciw tej ostatniej pokazała się z bardzo dobrej strony. Być może rywale prezentowali wyższą kulturę gry, a jednak to Polacy byli bliżsi zwycięstwa, grając z ogromnym zaangażowaniem, ambicją i determinacją –uważa Jerzy Brzęczek, były reprezentant Polski, srebrny medalista olimpijski z Barcelony.
Te słowa Brzęczka jako żywo przypomniały mi słynną „teorię połówek”, której autorem jest niezwykle barwna postać polskiej piłki, Wojciech Łazarek. Młodszym przypomnę, że w latach 1986- 89 był on selekcjonerem kadry, który z kretesem przerżnął eliminacje do Euro 1988 i kompletnie zawalił kwalifikacje na Mundial we Włoszech. Otóż „teoria połówek” polegała na tym, że kiedy nasi piłkarze doznali porażki np. 1:3, wychodził Łazarek i mówił mniej więcej tak: Wprawdzie w pierwszej połowie straciliśmy trzy bramki, ale za to drugą wygraliśmy 1:0.
I nikt nie był w stanie zaprzeczyć, że było inaczej. Ot, co!
Jeśli więc teraz przyjąć filozofię Wojciecha Łazarka, której próbkę zaprezentował właśnie Jerzy Brzęczek, to przecież polscy piłkarze wygrali na Euro dwie połówki ( z Grecją i z Rosją), a kiedy złoży się te połówki w całość, to wyjdzie na to, że wygrali jeden mecz! Prawda, że lepiej brzmi?! Nic to, że odpadliśmy, byliśmy przecież, jak powiedział Andrzej Szarmach „w grupie śmierci”. No, z tym ostatnim można zgodzić się o tyle, że faktycznie była to grupa śmierci ponieważ drużyny, które z niej wyszły poległy już w ćwierćfinałach.
Wojciech Łazarek zasłynął również całą masą dość oryginalnych powiedzeń, które przeszły do historii literatury polskiej piłki nożnej (jeśli taki twór istnieje). Można niektóre z nich przypomnieć, zwłaszcza dziś, kiedy rozstrzyga się wybór nowego selekcjonera reprezentacji.
Na przykład, ażeby nowemu trenerowi nie stawiano podobnego zarzutu, jak Franciszkowi Smudzie, powinien on na wstępie, słowami Łazarka oznajmić: „Nie jestem Nikodemem Dyzmą ani grzybem, który wyrósł jednej nocy.” Poza tym sympatycy piłki powinni być świadomi tego, że: „Z budowaniem drużyny jest podobnie jak z robieniem słonia. Dużo kurzu, szumu, a efekt za dwa lata”. A piłkarze muszą wiedzieć, iż: „Trzeba być basiorem, a nie piplokiem”. Nie ma mowy o tym, żeby dziś jakiś zawodnik, tak jak kiedyś „Trzeciak wyskoczył do piłki jak niewyżyty kabanos” i nie może być tak, że: „Gramy na typowe udo. Albo się udo, albo się nie udo”.
Fornalik, Skorża, Probierz? Ktokolwiek to będzie, zasuwajcie panowie piłkarze tak, by trener mógł po każdym waszym meczu powiedzieć: „Graliśmy tak dobrze, że moje jądra składały się same do oklasków”.
Linki:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120627&typ=sp&id=sp11.txt
http://pl.wikiquote.org/wiki/Wojciech_%C5%81azarek
12 komentarze:
Czcigodny Rzepko
Nie znam okoliczności w których powstałą ta "teoria połówek". Ale coś mi się wydaje że ten który ową bzdurę wymyślił też był po "połówce". A może i po całym literku.
Pozdrawiam serdecznie.
Niewykluczone, Drogi Niedźwiedziu, niewykluczone. Za kołnierz raczej nie wylewał.
A to jeszcze jedna złota myśl tego mistrza bon motów :)
"W Polsce wielu doświadczonych trenerów z konieczności odchodzi na emeryturę. Nikt nie chce wykorzystać ich wiedzy. Przy różnych okazjach powtarzam, iż nasze siwe łby i bruzdy nie są z łajdactwa. To wszystko z piłki. Niby żyjemy wśród zawodników, działaczy, dziennikarzy, ale często jesteśmy samotni. Ba, niekiedy pojęcie tej pracy przypomina całowanie tygrysa w d... Przyjemność żadna, a ryzyko duże".
Pozdrawiam serdecznie
Witaj R.,
Teorię połówek wymyślił półgłówek:)
Myślę, że żeby uzdrowić naszą piłkę nożną należałoby zmienić system nie selekcjonera.
Swoja drogą to nie wiem, czy kiedykolwiek stworzymy drużynę na miarę Orłów Górskiego.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E. :)
No, wbrew pozorom wcale nie taki półgłówek ;) Sukcesy jako trener miał - z Lechem Poznań. Ale reprezentacja Polski, to zupełnie inna bajka...
Serdecznie pozdrawiam
Noo nie! Rzepko, jestem pod wrażeniem cytatów :-)).
Gdybym nie była kobietą, to przyznałabym się, że bezkonkurencyjny jest ten ostatni: „Graliśmy tak dobrze, że moje jądra składały się same do oklasków”. :-)))
Pozdrawiam
Katarzyna
Witaj Katarzyno :-)
A moim faworytem wśród tych cytatów jest "...niewyżyty kabanos".
Serdecznie pozdrawiam :-)
PS. Sensacja do przerwy. Italia prowadzi z Niemcami 2:0!
Nie powiem, nawet bardzo ucieszyłam się, że to właśnie Włosi wczoraj wygrali. :-))
Mam nadzieję, że to nie jest ostatnie słowo Włochów :)
Pozdrawiam :-)
Witaj R.,
1. Czy widziałeś minę Angeli kiedy Niemcy przegrywali z Włochami?
2. Czy ugryzła się w swoja kłustą sempiternę?
Balotelli super!
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.:)
Niestety, nie widziałem, a pewnie warto było :(
Myślał Niemiec o niedzieli, a tu w czwartek Balotelli.
Serdecznie pozdrawiam :)
Witaj R.,
"Myślał Niemiec o niedzieli, a tu w czwartek Balotelli." :))
Świetne!!!
I to będzie hasło na podsumowanie Ojro2012.
Pozdrawiam serdecznie:)
PS Nie zaglądałeś do poczty:)
E.,
Hasło niestety nie moje, ale bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam serdecznie
Ps.Właśnie zajrzałem...
Prześlij komentarz