Na ujawnionym przez media nagraniu z monitoringu na ulicy Mazowieckiej widać wyraźnie, jak poseł Przemysław Wipler atakuje swoim kroczem pałkę policjantki. Z tym zastrzeżeniem, że nie wiadomo, czy to była policjantka. W przeszłości różnie z tym bywało: A gdy już się zmierzchać miało, to się wtedy okazało, że to nie są milicjanci, że to byli przebierańcy! – pamiętamy przecież, prawda? I skąd w ogóle pomysł, że to była polska policja? To nie była nasza policja! Nie wysyłaliśmy funkcjonariuszy na ulicę Mazowiecką. Takie mundury można kupić w każdym sklepie.
Wipler sam się pociął taśmą. Zmontowaną przed wyborami. I morda w kublik. Jakiś ciemny warszawski lud ma to kupić? Sprawa jest tak ewidentna, że nie chce się jej komentować - jak mawiał pewien były minister w praktycznie nieistniejącym państwie. Nie ma ch..., nie ma dupy, nie ma już nawet kamieni. Została tylko kupa.
Wipler sam się pociął taśmą. Zmontowaną przed wyborami. I morda w kublik. Jakiś ciemny warszawski lud ma to kupić? Sprawa jest tak ewidentna, że nie chce się jej komentować - jak mawiał pewien były minister w praktycznie nieistniejącym państwie. Nie ma ch..., nie ma dupy, nie ma już nawet kamieni. Została tylko kupa.
3 komentarze:
Najlepszy komentarz do tej sprawy jaki dziś czytałem.
Pozdro dla Autora!
Witaj R.,
Gratuluję świetnego tekstu:-)
Jeśli chodzi o policję, nie różni się ona niczym od milicji, pomimo tych różnych ilości cjantów.
Białostocka policja ma zwyczaj nachodzić w domu patriotów i wypytywać ich, w jaki sposób mają zamiar obchodzic Święto Niepodległości. Takie inwigilacje przypominają mi stan wojenny.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
dzięki serdeczne. Przepraszam za zwłokę, trochę mnie nie było, jak wiesz ;) Ale już jestem.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz