Co by było, gdyby nie było w Polsce kibiców? Zdaniem rządzących, mielibyśmy zapewne Eldorado. Polska rosłaby w siłę a naród żyłby godnie i dostatnio.
Kibic, to odpowiednik stonki z PRL - zemsty imperialistów- którą Amerykanie mieli zrzucać na terytorium Polski, głównie od strony morza. „Pasiasty dywersant" - jak nazywały stonkę władze - był, zdaniem komunistów, przyczyną niedoborów żywności na rynku. Dlatego też, 18 stycznia 1953 roku, rząd podjął uchwałę, w której „żuk z Kolorado" stał się oficjalnym wrogiem narodu, z którym wszyscy zobligowani byli walczyć.
16 maja 2013 roku minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz wypowiedział wojnę kibolom: – Idziemy po was! – zagroził i na tym pohukiwaniu się skończyło. Minister ocknął się pod koniec sierpnia. Wówczas ogłosił, że chce na siłę resocjalizować kibiców, a pretekstem do takich działań stała się awantura na plaży w Gdyni, którą rozpętali meksykańscy marynarze. Wówczas jeden z Meksykanów uderzył polską dziewczynę. Kobieta odepchnęła marynarza, a gdy próbował ją napastować w obronie kobiety stanęli kibice Ruchu Chorzów.
Warto przypomnieć ministrowi, że MSW już resocjalizowało społeczeństwo, w latach 1944–1989. Teraz, w ramach resocjalizacji, Sienkiewicz chciałby m.in. zakazać wstępu kibicom Ruchu na publiczne plaże. Może mu się barwy tego klubu kojarzą z kolorystyką imperialistycznej stonki? Wszak i tym razem „pasiasty dywersant" pojawił się od strony morza.
Zapewne nie wszyscy kibice to aniołki. Tak, jak nie wszyscy policjanci są skorumpowani i nie wszyscy politycy są pozbawieni honoru. Przypisywanie kibicom wszelkiego zła, jest niczym doklejanie wszystkim duchownym łatki pedofilów. W każdej społeczności są osobnicy źli i dobrzy. Tych drugich jest na szczęście więcej. Generalizowanie nikomu nie wychodzi na dobre.
W tym numerze piszemy o gangu sutenerów, którego działania łączyły – oprócz kilku trójmiejskich kibiców - policjantów, sędziego, prokuratorów itd. Być może w kręgu zła byli też kolekcjonerzy znaczków pocztowych, hodowcy gołębi, szachiści czy miłośnicy gry na bałałajce.
Dlaczego minister Sienkiewicz nie zagrzmi tym razem: - Idziemy po was?
Łatwej udawać, że poluje się na mityczną stonkę.
Kibic, to odpowiednik stonki z PRL - zemsty imperialistów- którą Amerykanie mieli zrzucać na terytorium Polski, głównie od strony morza. „Pasiasty dywersant" - jak nazywały stonkę władze - był, zdaniem komunistów, przyczyną niedoborów żywności na rynku. Dlatego też, 18 stycznia 1953 roku, rząd podjął uchwałę, w której „żuk z Kolorado" stał się oficjalnym wrogiem narodu, z którym wszyscy zobligowani byli walczyć.
16 maja 2013 roku minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz wypowiedział wojnę kibolom: – Idziemy po was! – zagroził i na tym pohukiwaniu się skończyło. Minister ocknął się pod koniec sierpnia. Wówczas ogłosił, że chce na siłę resocjalizować kibiców, a pretekstem do takich działań stała się awantura na plaży w Gdyni, którą rozpętali meksykańscy marynarze. Wówczas jeden z Meksykanów uderzył polską dziewczynę. Kobieta odepchnęła marynarza, a gdy próbował ją napastować w obronie kobiety stanęli kibice Ruchu Chorzów.
Warto przypomnieć ministrowi, że MSW już resocjalizowało społeczeństwo, w latach 1944–1989. Teraz, w ramach resocjalizacji, Sienkiewicz chciałby m.in. zakazać wstępu kibicom Ruchu na publiczne plaże. Może mu się barwy tego klubu kojarzą z kolorystyką imperialistycznej stonki? Wszak i tym razem „pasiasty dywersant" pojawił się od strony morza.
Zapewne nie wszyscy kibice to aniołki. Tak, jak nie wszyscy policjanci są skorumpowani i nie wszyscy politycy są pozbawieni honoru. Przypisywanie kibicom wszelkiego zła, jest niczym doklejanie wszystkim duchownym łatki pedofilów. W każdej społeczności są osobnicy źli i dobrzy. Tych drugich jest na szczęście więcej. Generalizowanie nikomu nie wychodzi na dobre.
W tym numerze piszemy o gangu sutenerów, którego działania łączyły – oprócz kilku trójmiejskich kibiców - policjantów, sędziego, prokuratorów itd. Być może w kręgu zła byli też kolekcjonerzy znaczków pocztowych, hodowcy gołębi, szachiści czy miłośnicy gry na bałałajce.
Dlaczego minister Sienkiewicz nie zagrzmi tym razem: - Idziemy po was?
Łatwej udawać, że poluje się na mityczną stonkę.
Janusz Szostak
Felieton ukaże się w najnowszym numerze magazynu kryminalnego REPORTER - w sprzedaży już od środy.
Dymek: Rzepka
3 komentarze:
Witaj R.,
Komiks super - z wykorzystaniem hita z mojego dzieciństwa:)
Jeśli chodzi o stonkę, to nie dość, że nazwano ja "pasiastym dywersantem", to jeszcze rozpowszechniano propagandę, że Amerykanie zrzucili ją z samolotów na terytorium Polski.
A najbardziej znanym środkiem bojowym przeciwko "pasiastemu dywersantowi" był preparat o nazwie Azotox, silna trucizna, dawno już wycofana z użytku. Chyba sobie wyobrażasz, jaki to miało wpływ na zdrowie Polaków, kiedy krzaki ziemniaków posypywało się tym specyfikiem.
Pozdrawiam serdecznie
E.,
myślę, że mimo wszystko ta władza nie posunie się do tego żeby traktować kibiców azotoxem...To by dopiero było! ;-)
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
Prześlij komentarz