czwartek, 20 grudnia 2012

"Cristiada" - film, który należy obejrzeć

Jest to z pewnością - w dzisiejszych czasach - film wyjątkowy, bo poza walorami artystycznymi  oraz pokazaniem mało nam znanych,  lecz bardzo istotnych wydarzeń z historii Meksyku,  dzieło to niesie ze sobą ważne przesłanie. Przesłanie aktualne szczególnie dziś, wobec coraz bardziej ogarniającej świat lewacko–liberalnej poprawności.  Tą główną myślą filmu, ale także dla wielu przestrogą jest prawda, że wiary nie można pokonać. Nie dziwią zatem kłopoty producenta z dystrybucją  „Cristiady”…

Film opowiada o zbrojnym buncie narodu meksykańskiego przeciwko restrykcyjnemu, antykatolickiemu prawu oraz krwawym rządom prezydenta Plutarco Eliasa Callesa, socjalisty i masona - śmiertelnego wroga kościoła katolickiego, który postawił sobie za cel zniszczenie religii w tym kraju. Wojna ta nazwana La Cristiada (1926-29)  pochłonęła około 90 tysięcy ofiar.  Tło historyczne  filmu świetnie opisał prof. Jacek Bartyzel. Gorąco zachęcam do przeczytania tego tekstu – TU.

 „Cristiada” jest debiutem reżyserskim Deana Wright’a, znanego dotychczas jako mistrza efektów specjalnych w takich produkcjach jak „Władca Pierścieni” czy „Opowieści z Narnii”.  Do filmu zaangażowano wybitnych aktorów m.in. Andy Garcię, Evę Longorię, Petera O’Toole’a i Rubena Blades'a. Zrealizowana z wielkim rozmachem produkcja kosztowała 110 mln. pesos co jest rekordem jeśli chodzi o meksykańską kinematografię.  I uważam, że ta kasa nie poszła na marne.

Ciekawe,  ale też wiele znaczące,  że najważniejsze kwestie w tym filmie wypowiada nie katolik, lecz ateista – dowodzący powstańczą armią cristeros, generał Enrique Gorostieta, weteran kilku wojen, wynajęty do walki z reżimem prezydenta Callesa przez Narodową Ligę na rzecz Obrony Wolności Religijnej.
Wyślemy wiadomość Callesowi i całej reszcie świata. Że wolność nie jest tylko dla pisarzy i dla polityków. Wolność to nasze domy, nasze żony i nasze dzieci. Wolność to nasze życie i nasza wiara. I obronimy ją, albo zginiemy. Obrona jej to nie tylko nasz obowiązek, ale też i nasze prawo. Musicie pamiętać, że człowiek będzie wystrzeliwał pociski, ale to Bóg decyduje gdzie one wylądują. – mówił przed walką do swoich żołnierzy generał Gorostieta, który w filmie przeszedł symboliczną przemianę…  -  Viva Cristo Rey!

Kiedy "Cristiada" trafi do polskich kin? Jest nadzieja, że na wiosnę.

Podziel się tym postem

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cristiada po polsku:

http://niezalezna.pl/36244-nowy-pomysl-boniego-bedzie-odbieral-ziemie-kosciolowi

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

Stokrotne dzięki za ten film:)
Wart obejrzenia, tym bardziej, że obecnie nasilają się ataki na Kościół Katolicki, także i w naszym kraju. Są tacy, którym szczególnie zależy na ustanowieniu w Polsce swojego państwa - stąd eksterminacja Polaków i katolików.
Kościół Katolicki jest na tyle silny, ze przetrwał niejedne dziejowe burze.
I teraz się nie damy!

Pozdrawiam serdecznie

Rzepka pisze...

Witaj E.
tych przykładów i prób zwalczania katolicyzmu w Polsce jest ostatnio aż nadto.

Jasne, że się nie damy!

Viva Cristo Rey! :-)

Pozdrawiam serdecznie

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top