sobota, 18 sierpnia 2012

Piosenka dla robotnika rannej zmiany

Godzina słynna: piąta pięć
Naciska budzik, dźwiga się
Do kuchni drogę zna na pamięć
Prowadzą go tam nogi same
Pod kran pakuje śpiący łeb
Przez chwilę jeszcze śpi jak w łóżku
Dopóki nie posłyszy plusku
I wtedy wreszcie budzi się
Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój
Zbożowa kawa, smalec, chleb
Salceson czasem, kiedy jest
Do teczki drugie pcha śniadanie
I teraz szybko na przystanek
W tramwaju tłok i nie ma Boga
Jest ramię w ramię, w nogę noga
Kimanie na stojąco jest

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój
Przez osiem godzin praca wre
Jak z bicza strzelił minął dzień
Już w domu siedzi przed ekranem
Na stole flaszka z marcepanem
Dziś cały czas w ataku nasi

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój
Nich nas ukoi dobry sen
Najlepsza w końcu jest to rzecz
I co się śni ? Podwyżka cen
Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Edward Stachura (ur. 18 sierpnia 1937 - zm. 24 lipca 1979)



Podziel się tym postem

5 komentarze:

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

Dzięki za piękną pieśń Stachury:)
Żeby potrzymać temat o polskich robotnikach przypomnę Ci inną pieśń, którą pewnie pamiętasz ze świetnego musicalu "Kolęda Nocka":

Psalm jadących do pracy


Jadą do pracy wieszcze,

Na wpół we śnie.

W tej niejasnej szarości,

Tak bardzo zmęczeni.

Że są jak obojętna zimna,

Gruda ziemi.

Bo to już bardzo późno,

Choć niby tak wcześnie.

W kieszeni chleb ze smalcem,

Ściśnięty boleśnie,

W kawał gazety gdzie każda litera,

Tak rozmazana, że nie dojdziesz teraz,

Czemu tak bardzo późno,

Choć niby tak wcześnie.





Jadą czekają słowa choć wokół milczenie.

Choć w pomiętnych gazetach wielkie o nich pieśni.

Budzą się.

Twarze mają ciężkie jak kamienie.

Bo to już bardzo późno,

Choć niby tak wcześnie.



Ptak jest nieskłamany

I najbardziej pewny.

Polaków portret własny,

Chociaż nikt z nas nie śmie.



Spojrzeć w te twarze i zapytać siebie,

No czemu tak bardzo późno,

Choć niby tak wcześnie.


Psalm jadących do pracy

Pozdrawiam serdecznie



Rzepka pisze...

Witaj E.
Dzięki! Z "Kolędy nocki" pamiętam jeszcze "Psalm stojących w kolejce".

Tak się zastanawiam, co robiłby dziś 75 - letni Stachura, gdyby żył? Siedziałby jako celebryta w tvn w programie "Drugie Śniadanie Mistrzów"? Byłby, jak Rymkiewicz, ciągany po sądach, za obrazę michnikowszczyzny, albo robiono by z niego wariata, jak z Herberta? Albo nic z tych rzeczy...

Serdecznie pozdrawiam

Rzepka pisze...

PS.
E. nigdy nie byłem wielkim miłośnikiem piosenek Stachury (Bryll pisał lepsze ;)), wręcz przeciwnie uważałem je za najsłabszą rzecz w jego dorobku. Najbardziej za to ceniłem jego poematy np. "Dużo ognia", czy też "Po ogrodzie niech hula szarańcza" gdzie wznosił się na wyżyny swojego wielkiego talentu.

Ale z perspektywy czasu tych piosenek słucha się trochę inaczej.

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

Jeśli chodzi o piosenki Stachury - lubiłam je.

A moje ulubione to, oczywiście Dwa Teatry, oraz ta:

Opadły mgły

Pozdrawiam serdecznie

Rzepka pisze...

Stare Dobre Małżeństwo :-)
Super! Dzięki wielkie, E.!

Serdecznie pozdrawiam

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top