wtorek, 19 czerwca 2012

G..no z sadzą, nie autostrady

Jak się ma Euro 2012 do  święta 22 lipca za komuny? Bardzo dobrze się ma. Dla budowlańców obydwa  terminy były nieprzekraczalne. W PRL-u ówczesne władze właśnie na wspomnianą datę uroczyście otwierały sztandarowe inwestycje po to, by później je zamykać z powodu niedoróbek lub dlatego, że się po prostu zaczęły sypać.

Podobnie jest teraz. Otwarta przy wielkiej propagandowej akcji mediów autostrada A2 zostanie tuż po Euro zamknięta na wybranych odcinkach ponieważ trzeba tam ułożyć jeszcze jedną warstwę nawierzchni.  Dokładny termin zakończenia  tych robót trudno przewidzieć (październik ?) podobnie jak to, kiedy na autostradzie kierowcy będą mogli np. zatankować lub załatwić pilne potrzeby. Przetarg na zagospodarowanie autostradowej infrastruktury ogłoszono dopiero kilka dni temu. Aż dziw bierze, że przy takiej inwencji władzy ktoś nie wpadł na pomysł postawienia makiet stacji benzynowych, toalet, barów itp. Przecież to takie proste i w przeszłości już praktykowane, a i kierowcy mieliby co podziwiać. Za mało Barei, myli państwo!

Ale jest jednak pewna różnica pomiędzy wspomnianymi na początku terminami:  Bo jeśli trzymać się zasady według której oddawano inwestycje do użytku, to w PRL-u święto 22 lipca było co roku, natomiast następne Euro w Polsce…no, możemy tego nie doczekać.

Niedawno, przy podobnej okazji, wspomniałem o starym monologu kabaretowym Krzysztofa Jaroszyńskiego, w którym  polski spec od budowy dróg dzwonił do kolegi po fachu w Niemczech i pytał go,  w jakich proporcjach oni tam to gówno z sadzą mieszają, że u nich te drogi są takie dobre. Oczywiście można się śmiać, że to tylko skecz i to w dodatku z czasów komuny, a tu, proszę państwa, info z „Gazety Prawnej” sprzed tygodnia:

„Pogoń za tanimi materiałami na wartej 908 mln zł budowie S2 kończy się skandalem. Podczas rutynowych badan laboratoryjnych GDDKiA wyszło na jaw, ze przy budowie nasypów wykonawca użył niezgodnych z kontraktem materiałów, m.in. gliny zamiast piasku. – W nasypach są m.in. stare potłuczone sedesy, umywalki i śmieci - twierdzi nasz informator.”

No proszę, a  ja się tu dopominam o jakąś infrastrukturę, toalety itp. Przecież sedesy i umywalki  już są przy autostradach. Nic, tylko korzystać! Na lepsze nas nie stać.



Podziel się tym postem

6 komentarze:

antysocjal pisze...

Czcigodny Rzepko
"Patiomkinowskich" stacji benzynowych nie postawili jedynie dlatego że jakiś cudzoziemiec mógłby tam próbować zjechać i w prasie zagranicznej byłyby większe jaja z organizacji niż są.
A o budowie tuskostrad słyszałem taki dowcip.
Nowak wybrał się z wizytą do Grecji i tamtejszy minister infrastruktury zaprosił go do swojego domu. Full wypas i po większej ilości "metaksy" Nowak spytał gospodarza jak dorobił się tak wspaniałej willi. Ten kazał Nowakowi podejść do okna i spytał - Co widzisz za ogrodzeniem mojej posesji?
- Autostradę.
- Ile ma pasm ruchu?
- Po dwa w każdą stronę.
- A miały być po trzy. Teraz kumasz?
Po roku Grek przyjechał do Polski. Nowak też zaprosił go do swojego domu, znacznie bardziej okazałego. Grek nie wytrzymał i zadał takie samo pytanie. Nowak też wysłał go do okna i spyta?
- Widzisz tę autostradę?
- Sławek, przecież tu jest tylko polna żwirówka!
- Teraz kumasz?
Pozdrawiam serdecznie.

Rzepka pisze...

Bardzo dobre, bardzo dobre :)

Drogi Niedźwiedziu,

odpowiem takim dowcipem:

Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła. Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak.
Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porządku - koszt: 6000 euro.
Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 euro. Komisja pyta:
- Czemu aż 10.000!?
Niemiec na to:
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
OK. Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny, wręcz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosiła 56.000 euro. Tu komisja o mało nie spadła z krzeseł, ale pytają czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:
- 25.000 euro dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a 6.000 dla Turka, bo ktoś te bramę musi postawić...

Pozdrawiam serdecznie

Pelargonia pisze...

Witajcie R., i Niedźwiedziu,
Jeżeli już zaczęliście od dowcipów o autostradzie, to dorzucę jeszcze jeden:

Na autostradzie stoi tirówka.
Nagle podjeżdża do niej auto, z którego wychodzi facet i mówi:
- Co zrobisz za 50 zł?
- Wszystko.
- To ładuj się do samochodu, jedziemy na budowę.

Pozdrawiam serdecznie Was Obu i Każdego z Osobna

Pelargonia pisze...

R., świetny tekst i komiks super:)

Pozdrawiam serdecznie

Pelargonia pisze...

R., przejrzyj pocztę:)

Rzepka pisze...

Witaj E. :)
A to jej zrobił niespodziankę, pewnie zresztą panienka tej kasy nie zobaczy, podobnie jak wykonawcy autostrad.

Serdecznie pozdrawiam

PS. Poczta doszła - dzięki :)

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top