„Tygodnik Solidarność: – W jaki sposób PiS, które jest najsilniejszą opozycją wobec tego liberalnego rządu...
Jarosław Kaczyński: - ...jedyną opozycją...
– ...chce osiągnąć cel podstawowy, czyli przejąć władzę? Będzie czekać ponad trzy lata aż kapitał zaufania, którym cieszy się Platforma, stopnieje czy rozpocznie jakąś ofensywę?
– Liczymy na społeczną ofensywę i chcemy ją wspierać. Nie możemy tego organizować sami. Proszę pamiętać, że PiS jest przedmiotem stałej, bardzo ostrej kampanii negatywnej i spora część społeczeństwa dystansuje się wobec naszej partii. Ale rodzą się spontaniczne ruchy, jak ten w sprawie ACTA. Są inicjatywy Solidarności, jak zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum emerytalne. I chodzi o to, by takich akcji było coraz więcej, także tych lokalnych. Już podejmowane są próby odwołania w drodze referendum prezydentów dużych miast, np. Łodzi. W czasie moich wizyt w różnych miejscach Polski wzywam do przebudzenia. Wyraźnie nawiązuję do ’80 roku. Pokazuję, że to był moment, kiedy władza mająca ambicje totalitarne przekonała się, że społeczeństwo jest jednak silne. Minęło 30 lat i czas na kolejne przebudzenie społeczne, które doprowadzi do odrzucenia obecnego rządu i jego szkodliwej polityki. Będziemy na różne sposoby w tym kierunku działać, ale liczymy także na innych. Mamy nadzieję, że uformuje się szeroki front, który pozwoli, jednak w przyspieszonych wyborach – bo opisałem proces, który może do nich doprowadzić – odsunąć obecną ekipę od władzy. Polskę trzeba zmienić w sposób zasadniczy. Dlatego 14 marca w Warszawie organizujemy manifestację przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego i innym decyzjom tego rządu uderzającym w prawa pracownicze i interesy społeczeństwa. Zapraszam wszystkich czytelników „Tygodnika Solidarność”, związkowców, ludzi pracy do wyrażenia sprzeciwu wobec polityki rządu. Spotkajmy się o godzinie 18 na placu Trzech Krzyży, stamtąd nasza manifestacja przejdzie przed Kancelarię Premiera. Pamiętajmy, że ten rząd może się ugiąć tylko pod naporem zorganizowanych obywateli.” (...)
W wywiadzie prezes Prawa i Sprawiedliwości mówi o wielu ważnych kwestiach, odpiera m.in. zarzut, że kiedy PiS rządziło nie było wystarczająco społeczne wrażliwe:
„– Prof. Bugaj, który był doradcą śp. prezydenta Kaczyńskiego, zarzuca PiS, że nie stało się społecznie wrażliwą prawicą. Podaje przykłady: zdjęcie III progu podatkowego dla najbogatszych, likwidacja podatku spadkowego. Nazywa to umiłowaniem biznesu. Co by Pan odpowiedział prof. Bugajowi?
– Zachęcałbym, aby przyjrzał się wielkości transferów socjalnych różnego rodzaju za naszych rządów. Jak gwałtownie się zwiększyły. Ile dostali ludzie gorzej sytuowani, począwszy od korzystających z pomocy społecznej, skończywszy na rolnikach. Podwyżka w służbie zdrowia do dziś immunizuje tę sferę od większych akcji strajkowych. Realizowaliśmy politykę zdecydowanie prospołeczną.
Dlaczego obniżono stawkę podatkową z 40 do 32 proc? Wiemy, że ogromna większość ludzi bogatych, jeżeli w ogóle płaci, to co najwyżej 19 proc., bo działa na zasadach samozatrudnienia. Czyli w kogo uderzało te 40 proc.? Głównie w urzędników państwowych wyższego szczebla i niewielką części administracji przedsiębiorstw. Straty budżetu z tego powodu są niewielkie. A wykonaliśmy gest, który pokazał, że nie jesteśmy wrogami biznesu. Owszem, nie zdecydowaliśmy się na to, by wyżej opodatkować biznes. Uważaliśmy, że w sytuacji, w której jesteśmy, potrzebny jest mocny element popytowy po to, by gospodarka – a nie mówiono jeszcze o kryzysie – się rozwijała. Planowaliśmy, że lata 10. będą okresem boomu inwestycyjnego i zmian infrastrukturalnych – rozwiązujących problemy dróg, kolei, hydrologii. Ten plan miał służyć wszystkim grupom społecznym, a szczególnie średnim i biedniejszym. Dziś nie cofnęlibyśmy się przed likwidacją przywilejów podatkowych, np. dla samozatrudnionych. A na pewno – przez ulgi rodzinne czy odmrożenie progów uprawniających do pomocy społecznej – wspieralibyśmy ludzi średnio i słabo sytuowanych.
– Jakie działania jeszcze by Pan podjął, gdyby został premierem?
– Skoncentruję się na sprawach gospodarczych. Kluczową sprawą jest odblokowanie polskiej gospodarki. Młodzi nie zdobędą gdzie indziej pracy, niż w przedsiębiorstwach, które sami założą. Jedni założą, inni będą w nich pracować. Potrzebna jest nowa fala polskiego kapitalizmu. Uruchomilibyśmy także nasz program mieszkaniowy tak, by zwykli ludzie mieli szansę na mieszkanie.”
Inne fragmenty wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim na portalu wPolityce
Tygodnik Solidarność
Fot. screenshot
2 komentarze:
R, czasami tak sobie myślę, że może już za późno na pokojowe manifestacje? Zacytuję tu fragment wiersza Jacka Z. z lat osiemdziesiątych, który pasuje także do obecnej sytuacji:
„Trza nam wytrwać w działaniu i trosce
I uważać, bo sprawa to drańska,
Lecz za dłoń wyciągniętą ku Polsce
W mordę lać, choćby była słowiańska!”
Pozdrawiam serdecznie
E., bardzo słusznie :)
Jacek Z. napisał też kiedyś:
"Innym klasom, co nam chcą założyć stryczek,
czas pokazać to na białym czarno,
że najpiękniejsza w klasie robotniczej
jest solidarność."
:)
Serdecznie pozdrawiam
Prześlij komentarz