Ten film po prostu trzeba obejrzeć, żeby zobaczyć rozmiar niepodległościowej manifestacji. Ulicami Warszawy szło 11 listopada kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Nie pokazała tego żadna telewizja...
W opisie filmu czytamy:
"Kiedy wybiegłem przed baner na czele marszu i ustawiłem kamerę, spodziewałem się, że będę musiał stać w jednym miejscu do końca Marszu dobre 5 minut; po tym czasie nie mogłem się nadziwić, że ta rzeka dumnych Polaków nie kończy się i wcale skończyć się nie zamierza! Ciekawe czy ktoś oprócz mnie też to przeżył (jest czego zazdrościć). A tempo marszu nie było wcale spacerowe.
W międzyczasie mijali mnie znajomi, witali się ze mną. A ja wciąż nie mogłem wyjść z podziwu i z zachwytu nad tym tłumem idącym z hasłem: "Cześć i chwała bohaterom!""
[...]
Dzięki, chłopcyzlasu!
W opisie filmu czytamy:
"Kiedy wybiegłem przed baner na czele marszu i ustawiłem kamerę, spodziewałem się, że będę musiał stać w jednym miejscu do końca Marszu dobre 5 minut; po tym czasie nie mogłem się nadziwić, że ta rzeka dumnych Polaków nie kończy się i wcale skończyć się nie zamierza! Ciekawe czy ktoś oprócz mnie też to przeżył (jest czego zazdrościć). A tempo marszu nie było wcale spacerowe.
W międzyczasie mijali mnie znajomi, witali się ze mną. A ja wciąż nie mogłem wyjść z podziwu i z zachwytu nad tym tłumem idącym z hasłem: "Cześć i chwała bohaterom!""
[...]
Dzięki, chłopcyzlasu!
4 komentarze:
R., słyszałam, że w szczytowym momencie było aż 90 tys. ludzi.
To tylko cieszyć się wypada, że jesteśmy tak potężną siłą.
Pozdrawiam serdecznie
Tak wyliczył Romuald Szeremietiew, ale nie wiem czy metoda jaką zastosował jest wiarygodna. Ja też byłem na marszu i nie zaryzykowałbym takiej liczby uczestników. Ale połowę, to w ciemno...:)
Pozdrawiam serdecznie
R., bądź na czacie o 21.30. Zapraszam:)
Oki :)
:)
Prześlij komentarz