(hs)
- A może byśmy tak, mój drogi, wpadli na dzień do Tomaszowa?
Tam pogadamy, królu złoty - posadka u mnie jest rządowa.*
- Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu spływa do warg kropelka słona
- A ty mi nic nie odpowiadasz i jesz zielone winogrona
________________________________________________________
Zdjęcia: Jerzy Dudek, Agencja Gazeta, PAP
*Tekst jest trawestacją wiersza Juliana Tuwima "Tomaszów". Piosenkę o tym tytule, do słów Tuwima z muzyką Zygmunta Koniecznego śpiewała Ewa Demarczyk
________________________________________________________
Zdjęcia: Jerzy Dudek, Agencja Gazeta, PAP
4 komentarze:
Ech Rzepko :)
Masz Ty koncept, że hej!
A jeszcze wątek Belwederu:
"W tym białym domu, w tym pokoju, gdzie cudze meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nie skończoną"
Pozdrawiam weekendowo...
:)
Myśli mi łagodnieją i spokój powraca, to i nastrój liryczny jakiś...
Ale bardziej mi się ten belwederski wątek podoba :)
Tylko jak go zilustrować...?
Dziękuję za wizytę, odwzajemnię się później.
Pozdrawiam
Muszę się przyzwyczaić i komentować tutaj, a nie na salonie. Zapominam, że masz tu bloga :)
Jak to?!
Sam pomagałeś mi go zakładać.
Ech, trzeba się spotkać, bo niedługo i o mnie zapomniesz...;)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz