Ponad dwie godziny trwał ćwierćfinałowy pojedynek Agnieszki Radwańskiej z Kirsten Flipkens podczas turnieju WTA w Miami. Mecz, który zakończył się zwycięstwem Agnieszki 4:6, 6:4, 6:2 ma szansę zapisać się w historii tenisa z powodu niesamowitego zagrania, jakie w trzecim gemie drugiego seta zaprezentowała widzom Polka. Warto popatrzeć. Belgijka po rozegraniu tej piłki stanęła jak wryta i długo nie mogła uwierzyć w to, co się stało...
Ludzie, którzy po sukcesie Agnieszki Radwańskiej w Miami prześcigają się w zachwytach nad kunsztem i talentem naszej tenisistki, jeszcze rok temu nie zostawiali na niej suchej nitki. Zarzucali Agnieszce m.in. prowincjonalizm i brak ambicji.
Tak było na początku ubiegłego roku, po tym jak „Rzeczpospolita” napisała o patriotycznych wpisach na oficjalnej stronie internetowej sióstr Radwańskich i że rodzina ta nie zgadza się z treścią raportu MAK ws. tragedii smoleńskiej. Niemal natychmiast do ataku ruszyła „Gazeta Wyborcza”, która ustami Wojciecha Fibaka, niegdyś - trzeba przyznać – świetnego tenisisty, a dziś biznesmena i celebryty, przypisała Radwańskim prowincjonalizm, bo Agnieszka rzekomo źle sprzedaje się marketingowo.
Agnieszka Radwańska podpisuje kontrakty, ale tylko na lokalnym rynku. Trwający Australian Open pokazuje, że z marketingowego stołu zbiera tylko okruszki. - Radwańscy są prowincjonalni. – mówił Fibak.
Prowincjonalni, bo patriotyczni, prowincjonalni, bo chodzą na Marsze Pamięci, prowincjonalni, bo oglądają film "Mgła" i promują takie akcje jak „Nie wstydzę się Jezusa” – tak należałoby rozumieć słowa Fibaka, miłośnika PO i członka honorowego komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego. To była wyjątkowo wredna wypowiedź. „Takie bogoojczyźniane patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć, nie idź tą drogą!" – powtórzyłby pewnie Fibak za Elżbietą Zapendowską…Lepiej wykonać "miły gest" nad złamaną rakietą na korcie , bo to się świetnie sprzeda marketingowo.
Inny „ekspert”, Jakub Ciastoń z „GW”, który dziś pisze o Radwańskiej, że jest gwiazdą światowego formatu, a o jej występie w Miami, że to największy sukces w historii polskiego tenisa, nie tak dawno zarzucał jej brak sportowych ambicji:
Nie siedzę w głowie najlepszej polskiej tenisistki, ale wydaje mi się, że ją zadowala to, co już ma. Z jej talentem, świetnymi od czasu do czasu występami, ćwierćfinałami, półfinałami, jest w stanie utrzymać się w TOP 15 przez lata i zarabiać rocznie po milion dolarów. (…)
Im dłużej śledzę karierę Agnieszki, tym bardziej dochodzę do wniosku, że w jej tenisie brakuje najbardziej nie siły, mocnego drugiego serwisu czy kończącego forhendu, ile po prostu większej sportowej ambicji.
Panie, strzeż rodzinę Radwańskich przed takimi fałszywymi pochlebcami! Ich trzeba ignorować niezależnie od tego co mówią. I po prostu robić swoje…
Wracam!
-
Dzień dobry Państwu.
Z uwagi na totalne zlewaczenie mediów społecznościowych wracam na blog!
Będę tu zamieszczał, jak dawniej wpisy, które linkował będę na T...
Obowiązująca prawda
-
OBOWIĄZUJĄCA PRAWDA 1. To nieprawda, że Polska przyjęła w XIII wieku Żydów
uciekających przed pogromami z innych krajów. 2. To nieprawda, że przez 800
la...
Spokojnych Świąt i świętego spokoju!
-
Tradycyjnie: Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, a w Nowym 2017 Roku
Wszystkim Sympatykom i Odwiedzajacym życzę dużo zdrowia, pękającej kasy i
KOD-u n...
Platforma antyObywatelska
-
*Przyglądając się temu co Platforma robi odnośnie obywatelskich projektów
ustaw i referendum nasuwają się różne wnioski. Wielu myśli, że ludziom PO
odbi...