Pokazywanie postów oznaczonych etykietą afery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą afery. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 grudnia 2014

Voyage, voyage, czyli wieziem jaja do Mikołaja

Z kół zbliżonych do kwadratów wiadomo, że po głośnej już wyprawie do Świętego Mikołaja z Rovaniemi, Radosław Sikorski planował następne eskapady.  Kolejnym etapem podróży  marszałka sejmu  miał być Disneyland pod Paryżem, gdzie zamierzał nawiązać stosunki bilateralne z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem. W planach zagranicznych wojaży Sikorskiego było także  miasteczko Legoland w Danii, które miał ponoć odwiedzić w ramach programu swojej partii  - "Nie róbmy polityki – stawiajmy klocki".  
Wreszcie na koniec -  polityk chciał zwiedzić  otwartą w zeszłym roku w Berlinie rezydencję Barbie. W tej ostatniej podróży Sikorskiemu miał towarzyszyć Władysław Bartoszewski, lecz kiedy dowiedział  się, że nie chodzi tu o Klausa Barbie – zrezygnował z wyjazdu.

Na wieść o aferze Sikorskiego w Polsce, Święty Mikołaj doznał szoku i skrócił brodę.



więcej...

czwartek, 17 lipca 2014

Raz kopa, raz w mordę

Wspominałem już chyba, że jestem pod olbrzymim wrażeniem zmiany standardów na rodzimej scenie politycznej, obiecywanej zresztą wcześniej przez rządzących. Tempo tych zmian zdecydowanie w ostatnim czasie przyspieszyło i teraz rośnie w postępie geometrycznym.

Nie skończyła się afera taśmowa, a już mamy kolejną, tym razem dotyczącą koalicji rządzącej. Oto specsłużby przeszukują biura i domy szefa klubu parlamentarnego PSL, a jednocześnie jedna z szefowych prokuratur zostaje odsunięta od działań. Chodzi ponoć o powoływanie się na wpływy.

Można odnieść wrażenie, że te nowe standardy, to przykrywanie jednej afery drugą! Wielu Polaków zna podobną technikę, tylko w innej dziedzinie - spłacają jeden kredyt drugim i jakoś leci. Może i politykom chodzi o to, że afera za aferą, a wybory coraz bliżej. Jakoś się dociągnie.

A z innej beczki: Korwin-Mikke wali w twarz Boniego, bo podobno mu to kiedyś obiecał. Nie popieram takiej formy rewanżu, nawet osobistego, ale z drugiej strony podziwiam Mikkego, bo obiecał dać w pysk... i dał. Bez względu na konsekwencje i polityczną poprawność.

Na dodatek krewki eurodeputowany deklaruje, że da w pysk i zasadzi kopa Palikotowi przy najbliższej sposobności. Jak widać, słów na wiatr nie rzuca, więc teraz twój ruch, panie Palikocie.

Tomasz Połeć

Ilustracja: Yarrok


więcej...

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Gradacja ważności

Pan generał Koziej, doradca prezydenta i szef BBN stwierdził, o czym doniosły niektóre media, że rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim (niegdyś Królewiec, co warto przypominać) rosyjskie rakiety Iskander to element rozgrywki między Rosją i NATO, która ma na celu przestraszenie opinii publicznej. Dzięki temu Rosja chce nas zniechęcić do tarczy antyrakietowej.

Nie tak dawno Rosjanie zainstalowali na Białorusi pułk lotnictwa wojskowego. Jakoś trudno mi uwierzyć, że działania te mają charakter rozrywkowy. Raczej ewidentnie pokazują, że Rosjanie nie zamierzają zrezygnować ze swoich wpływów w Polsce i krajach, które jeszcze nie tak dawno wchodziły w skład ZSRR.

A u nas co? A nic. Nie słyszałem, aby Polski rząd wyraził jakiś protest, aby zażądał od Rosji wyjaśnień. Widocznie nas nie obchodzi, że atomowe Iskandery w ciągu kilku minut mogą dotrzeć w każdy punkt Polski? U nas teraz przewala się kolejna dęta historia o tym, że Macierewicz kazał przetłumaczyć raport z likwidacji WSI na kilka języków, co obciążyło budżet na około 12 tys. złotych.
Afera korupcyjna, o której już zapominamy, pochłonęła miliardy!

Tomasz Połeć


więcej...

środa, 11 grudnia 2013

Korki i pamięć

No oczywiście orkan Ksawery, rewolucja ukraińska i parę innych dupereli zaprząta Państwa uwagę, a domniemamy zleceniodawca zabójstwa Papały polaryzuje uwagę mediów (tym samym i Państwa), no bo przecież ważniejszych dla Polski spraw nie ma. Jasne, że jest zadziwiające, że przez wiele godzin wiele miejscowości nie miało światła, ale w końcu wichura - to wichura.

Z drugiej strony - czy nasze służby potrafią działać sprawnie? Gdy np. na drodze zdarzy się wypadek, natychmiast tworzy się wielokilometrowy zator.

Ostatnio stałem przez kilka godzin (tak - godzin!) w korku, ponieważ radiowóz policyjny, którym funkcjonariusze przybyli na miejsce wypadku stanął na...wolnym pasie jezdni. Na nic się zdały sarkazmy rzucane przez cb-radio. Policjanci wytrwale blokowali drogę, zamiast po prostu zrobić zwykłe „wahadło”. Dopiero strażacy, po wydobyciu rannych i zapakowaniu ich do karetek zaczęli kierować ruchem. Tak! Strażacy!

No cóż. Milicja niegdyś miała tyle różnych politycznych spraw na głowie, że nie wystarczało już czasu i sił na pilnowanie ładu i porządku. Ze smutkiem stwierdzam, że niewiele się zmieniło.
A tymczasem pamięć o korupcyjnej aferze stulecia niknie we mgle...

Tomasz Połeć

Dymek: Rzepka/archiwum



więcej...

wtorek, 3 grudnia 2013

Mostem po oczach

Na Facebooku krąży taki dowcip: premier na pytanie dziennikarzy o aferę korupcyjną odpowiada: Afera, afera... coś słyszałem, ale w Bydgoszczy to radni nie chcą, aby most nosił imię Lecha Kaczyńskiego! Dowcip idealnie oddaje to, z czym mamy do czynienia w głównych mediach.

Oto okazuje się, że wprawdzie min. Nowak jakieś tam zegarki miał, ale właściwie to był prezent od żony, co to więc za problem. Że krążył po lokalach z szefami firm, które wygrywały olbrzymie przetargi - to już zapominamy.

Natomiast afera korupcyjna (choć nawet politycy koalicji mówią o największej w III RP przewalance) to pikuś. Skandalem jest to, że poseł Hofmann nie odprowadził podatku od pożyczki! Nieważne, że nawet nie wiadomo jeszcze, czy powinien odprowadzić. Skarb państwa mógł stracić okrągłe 1200 zł! No hańba!

A teraz z kolei wszystkie media huczą rewolucją na Ukrainie. Nie twierdzę, że to nieważna sprawa, ale chciałbym jednak znać finał afery, w której nasze państwo straciło miliardy złotych.
Ale co tam. Ważne, że możemy się pasjonować mostem w Bydgoszczy.

Tomasz Połeć

Dymek: Rzepka



więcej...

wtorek, 19 listopada 2013

Piasek w trybach szczęścia

Jestem szczęśliwy, że wreszcie żyję w wolnym, demokratycznym kraju. Kraju, w którym minister rządu podaje się do dymisji już po roku od wykrycia afery zegarkowej, ale i tak medialną winę za bajzel ponosi opozycja. Kraju, w którym wolne media mogą bez żadnej obawy przypieprzyć opozycji, ile tylko zechcą.

Kraju, w którym wreszcie (zgodnie z obietnicami) nastąpiła zupełnie nowa jakość i społeczeństwo nie jest stresowane kolejnymi aferami w sferach władzy, a jeśli się już jakieś trafią, są natychmiast ukrywane dziesiątkami newsów, odwracających uwagę.
Wreszcie kraju, który z sąsiadami żyje w całkowitej zgodzie, czego dowodem jest wzajemne, spontaniczne podpalanie sobie ambasad.

Szczęśliwy też jestem z życia w kraju, w którym umiejętność przewidywania sprawia, że przed demonstracjami o charakterze konserwatywnym, odbudowuje się symbole homoseksualne, po to tylko, aby było co spalić. Choć przez ostatni rok symbol ten rdzewiał w najlepsze.
Jedyne zaś, co mi mąci spokój, to fakt, że dotąd nie zdelegalizowano partii opozycyjnych! Bez tego przecież prawdziwy rozwój kraju nie jest możliwy!

Tomasz Połeć


Dymek: Rzepka



więcej...

poniedziałek, 8 października 2012

Wróżba (z archiwum bloga)

Jest to zaktualizowana wersja komiksu zamieszczonego na tym blogu ponad cztery lata temu.






Notka: Wróżba
więcej...

czwartek, 19 marca 2009

Politycy, żyjcie w celibacie!

Stanisław Żelichowski z PSL wyraził się mniej więcej tak, że pewnie niedługo, aby zostać parlamentarzystą trzeba będzie żyć w celibacie. To był komentarz posła do problemu afer i nepotyzmu wśród polityków. I nawet sobie pomyślałem, że to by było niegłupie, bo jak tu teraz sprostać tym wysokim standardom postawionym przez Platformę. Co chwila ktoś będzie musiał przepraszać za to , że ma mamę, siostrę, brata lub żonę? No właśnie – żonę…

Małżonka senatora Romana Ludwiczuka z PO nabyła akcje Górnika Wałbrzych po tym, jak było już wiadomo, że klub będzie dostawał dużą kasę ze spółki, która w całości należy do skarbu państwa - napisano w „Rzeczpospolitej”. To jest informacja sprzed kilku miesięcy.

http://www.rp.pl/artykul/2,227759_Sportowy_biznes_zony_senatora_.html

A podśmiewano się na niektórych portalach z posła Gosiewskiego, który w grudniu ubiegłego roku pisał listy m.in. do CBA i Julii Pitery z prośbą o zbadanie kilku spraw dotyczących polityków Platformy. Był tam jeden z wątków traktujący o działaniach Tomasza Misiaka, a także kwestia dotowania przez spółkę SP klubu koszykarskiego Górnik Wałbrzych.

http://www.tvn24.pl/0,1577338,0,1,gosiewski-listy-pisze-ws-politykow-po,wiadomosc.html

I co? I nic. Senator Misiak padł dopiero po publikacji w „GW”, a o wynikach postępowania w sprawie Romana Ludwiczuka, niestety, nie znalazłem już później żadnej informacji. Ale może źle szukałem… Natknąłem się natomiast na inny „nijus”, który mówi nieco więcej o „standardach” stosowanych przez wałbrzyskiego polityka:

http://www.rp.pl/artykul/16,190120_Senator_PO_nie_oddal_pieniedzy__ktore_wyplacono_mu_bezprawnie_.html

Wracając do samej tylko istoty sponsorowania klubów sportowych przez spółki państwowe - prominenci PO wyrażali kiedyś na ten temat dość jednoznaczne opinie :

„Wicepremier Grzegorz Schetyna, minister skarbu Aleksander Grad i minister sportu Mirosław Drzewiecki twierdzili, że rażą ich takie praktyki, bo sprzyjają politycznej korupcji i wypaczają sportową rywalizację. Drzewiecki apelował nawet do ministra skarbu, by tego zakazać. – Jeżeli polityk rozstrzyga, ile bogata spółka Skarbu Państwa płaci na klub, który zwykle dziwnym trafem jest z jego regionu, to jest to sytuacja niedopuszczalna – mówił Drzewiecki. Schetyna dodawał, że należy doprowadzić do wyeliminowania sytuacji, gdy w sponsoring angażują się monopoliści ( chodzi o firmy energetyczne - przyp. mój)”- cytat za „Rz”

Niedawno minister Aleksander Grad wydał nawet w tej sprawie specjalne zarządzenie.

http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,2165

Nie jestem pewien, czy zarządzenie to dotyczy senatora Ludwiczuka, bo na temat udziału rodzin polityków w tym procederze nic tam nie ma. Zapomniano też dodać, czy takie praktyki, jakie opisano w „Rz” mieszczą się w „wysokich standardach” Platformy. Mieszczą się…?

PS.

Jest cd. Bida, niestety, zagląda wszędzie.

"Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria S.A. będą sponsorem koszykarzy Victorii Górnika jeszcze tylko do końca miesiąca. - Niestety, odczuliśmy skutki kryzysu gospodarczego. Fabryki, które kupowały od nas koks, zmniejszyły produkcję i nie potrzebują już takich jego ilości. W tej sytuacji musimy zapobiec zwolnieniom pracowników."

Ale mimo wszystko część pieniędzy z deklarowanych w umowie 1,3 mln złotych już do klubu przekazano.

więcej...
 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top