W nowy rok wchodzimy z reguły z nadzieją, że będzie on lepszy od poprzedniego. Ponieważ czekają nas w tym roku wybory prezydenta i do parlamentu, ta nadzieja musi być naprawdę duża. Od tego przecież zależy przyszłość nas wszystkich.
Niestety doświadczenia ostatnich wyborów nie napawają optymizmem tym bardziej, że tak naprawdę nadal nie ma oficjalnych całkowitych wyników. Ale może nowi członkowie PKW poradzą sobie z tym niełatwym wyzwaniem.
Aby jednak nie psuć sobie humoru rodzimymi kłopotami, zerkam na Parlament Europejski i tamtejsze ekstrawagancje. Do legendy przeszły już decyzje o krzywiźnie ogórka czy banana, zaliczenia ślimaka do ryb czy marchewki do owoców. Ale prawdziwe rozbawienie musi wzbudzać informacja o unijnej dotacji dla polskiej firmy zajmującej się... budową zamków z piasku! Zawsze ceniłem Bareję za umiejętność pokazywania absurdów PRL. Teraz miałby używanie!
Równie interesującą konkluzją pracy Unii może być decyzja w sprawie zasad hodowli kur. Że zadbano o wymiary klatek - to w porządku. Ale że przyjęto nakaz, aby kura stała pazurami do przodu klatki...
I znów aż się prosi o klasyka: „...Czy konie mnie słyszą...”. Bo kury to na pewno!
Tomasz Połeć
2 komentarze:
Witaj R.,
Świetny tekst!:-)
Życie przerosło nawet Bareję.
A ja zapraszam do lektury nowego odcinka Okruchów. No i czekam z niecierpliwością na komentarz i recenzję.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
też tak uważam.
Sama prawda.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz