środa, 13 sierpnia 2014

Tylko strażników żal

Osławiona tęcza z warszawskiego  Placu Zbawiciela chyba nigdy nie zejdzie z łamów prasy. Była już kilkakrotnie palona i pewnie na tym nie koniec.

A gdy już się spali, to natychmiast – ta szpetna instalacja – jest odbudowywana. Z miejskiej kasy idą na to gigantyczne pieniądze. Wystarczy wspomnieć, że poprzednia rekonstrukcja zgliszczy kosztowała 200 tysięcy złotych. A było już ich kilka i na tym nie koniec.

Zapewne mało kto zdaje sobie sprawę, że ta konstrukcja na Placu Zbawiciela jest zwyczajną samowolą budowlaną. Tolerowaną i mocno dotowaną przez warszawski ratusz.
Nie ma pieniędzy na naprawę wielu warszawskich pomników. Na „tęczę” zawsze się znajdą. Od dwóch lat pomnik Mikołaja Kopernika pozbawiony jest przez wandali cyrkla, który astronom trzymał w dłoni.. Ratusz twierdzi, że nie ma kasy na naprawę pomnika wielkiego Polaka. A na naprawę „tęczy” kasa zawsze była, jest i  pewnie zawsze będzie. Jak się okazuje, do tego wszystkiego,  miasto zatrudnia do jej obrony armię ochroniarzy. Słyszę, że strażnicy miejscy, którzy ostatnio nie dopilnowali tego miejsca kultu władz Warszawy, zostali zwolnieni dyscyplinarnie z pracy. Nie przypominam sobie, aby zwolniono jakiegokolwiek strażnika miejskiego za dopuszczenie do bezczeszczenia krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

Warszawa jest wyraźnie bardzo bogata, skoro postawiła specjalny posterunek do pilnowania „tęczy”. Policzmy: 2 ludzi na raz- to już jest z 8000 na miesiąc, a potrzebne są ze 3 takie zmiany. Sporo to kosztuje.

A może niech ochrona tego artystycznego badziewia odbywa się na koszt jego zwolenników. A jeśli ich nie stać na profesjonalną ochronę, to niech sami wystawiają warty.

A może to promotorom „tęczy” chodzi o to żeby płonęła? Bo im ona więcej kosztuje, tym oni więcej zarobią na jej rekonstrukcji? Jak w „Misiu”. Niestety.

Janusz Szostak

Na fot. dzieło Milorad Mica Stajcic, Over the Rainbow (2010)


Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu magazynu REPORTER - od środy w sprzedaży.



Podziel się tym postem

2 komentarze:

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

"Płonie znów tęcza i płaczą geje,
Bufetowa jest wśród nas!"
- tak śpiewa Andrzej Rosiewicz na melodię znanej harcerskiej pieśni.
A my możemy tylko dośpiewać:
"Tylko koni, tylko koni,
Tylko koni, tylko koni żal!"
bowiem strażnicy są tu najbardziej robieni w konia przez "dziewczynkę z zapałkami"

Pozdrawiam serdecznie

Rzepka pisze...

Gasili znicze na Krakowskim, a "tęczy" gasić nie zdążyli...

Pozdrawiam serdecznie Pelargoniowo!

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top