piątek, 15 lutego 2013

Zwycięstwo sędziego Tuleyi

Nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia wyroku w procesie kardiochirurga o rękach, które nie brały, bo sędzia Tuleya zajęty był występami w mediach oraz pisaniem donosu do prokuratury na Centralne Biuro Antykorupcyjne. Pisał, gdyż coś mu się przypominało w związku ze stalinizmem.

A tu okazało się, że prokuratura nie dopatrzyła się w postępowaniu CBA „metod stalinowskich”. To znaczy,  że funkcjonariusze biura nie wyrywali przesłuchiwanym świadkom paznokci, nie bili ich drutem, nie miażdżyli im jąder, nie polewali wodą,  ani też nie kazali im siadać na odwróconym taborecie. Nic z tych lub podobnych rzeczy.

Sędzia Tuleya może odetchnąć z ulgą. Bo gdyby okazało się, że CBA postępowało wobec świadków niezgodnie z prawem, to sąd który na podstawie zebranych w ten sposób dowodów  wydał wyrok skazujący też mógłby dopuścić się przestępstwa. I wtedy sędzia Tuleya musiałby donieść na  na samego siebie…
Podziel się tym postem

11 komentarze:

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

Sędzia Tuleya grzebał w papierach pozostawionych przez swoich rodziców, żeby się trochę podszkolić co do metod stalinowskich.
A za obrazę CBA do tej pory nie zapłacił.

Kiedy sędziego Tuleyę
Z sądu się wreszcie wyleje?

Pozdrawiam serdecznie

PS Przejrzyj pocztę:)

Rzepka pisze...

Witaj E.,
wylanie jednego Tuleyi nic nie da.
Trzeba by reformować całe sądownictwo.

Pozdrawiam serdecznie

YARROK pisze...

S(ędzia)Tuleya dał się wpuścić w kanał. Ktoś mu nagadał, że teraz jego 5 minut - a ten uwierzył. Jest to chyba pierwszy przypadek w demokratycznej Europie, bo sędzia próbuje być oskarżycielem. Chyba się chłop opowieści matki nasłuchał i też tak chciał jak bohaterowie minionych lat PRLu. Głupich nie sieją a bydlaków jak widać owszem!
Pozdrawiam.

Rzepka pisze...

Yarrok,

wszystkie "resortowe dzieci" mają od pewnego czasu "swoje 5 minut". Kiedy to się wreszcie skończy...?

Pozdrówka!

Anonimowy pisze...

Takich sędziów jak Tuleya jest w wymiarze sprawiedliwości na pęczki. Mam tu na myśli zarówno niedostatki intelektualne jak i konotacje rodzinne tkwiące w czasach Berii i jego wiernych wasali (zdrajców) z MBP. Tie Fighter.

Rzepka pisze...

Tie Fighter,

>Takich sędziów jak Tuleya jest w wymiarze sprawiedliwości na pęczki.<

Przynajmniej w sprawach lustracyjnych nie powinni tacy orzekać. A jest akurat odwrotnie...

Anonimowy pisze...

A tacy jak sędzia Milewski? Czy tacy w ogóle powinni orzekać? I ilu jest jemu podobnych tylko nieujawnionych? Podejrzewam, że tylko niewielki odsetek orzekających dziś sędziów ma czyste sumienie a cała reszta kwalifikuje się do zawodowego odstrzału. Mogliby zostać adwokatami czy notariuszami - przy tej ilości osób przynajmniej usługi prawnicze stałyby się powszechnie dostępne. Czyli wbrew swojej woli zrobiliby coś dobrego dla społeczeństwa. Tie Fighter.

Rzepka pisze...

Tie Fighter,
ja pamiętam na przykład sędzię Małgorzatę Mojkowską, córkę byłego naczelnego Trybuny Ludu - w latach 60-70. Ona orzekała m. in. w procesach lustracyjnych L. Moczulskiego i Zyty Gilowskiej.

W przypadku Zyty, przy uniewinniającym wyroku wygłosiła uzasadnienie, które było praktycznie mową oskarżycielską.Z uwagi na proweniencję tak postawa nie dziwiła.

Anonimowy pisze...

Podstawą do budowy normalnego państwa musi być normalny wymiar sprawiedliwości a zatem ten nasz powinien zostać objęty wariantem węgierskim - oni mogli i im się udało. A w Polsce? Tie Fighter.

Anonimowy pisze...

http://wpolityce.pl/wydarzenia/47619-nie-bedzie-kary-dla-sedziego-tulei-jego-wypowiedzi-nie-naruszaja-prawa

Projekty hoteli pisze...

Poprzedni wpis bardziej mi się podobał.

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top