poniedziałek, 30 stycznia 2012

Andrzej Krauze: Całe moje życie zawodowe to są bitwy i walka o wolność słowa

“Standardy” obecnych, młodych redaktorów wykształconych na papce politycznej poprawności nie przewidują miejsca na mocne, brutalne czasem powiedzenie prawdy – na kategoryczne stwierdzenia i na kpinę z “politycznych idiotów” – powiedział w rozmowie z portalami wPolityce.pl i Stefczyk.info rysownik, Andrzej Krauze.

W ubiegłym tygodniu warszawski sąd oddalił pozew złożony przeciw „Rzepie” z powodu satyrycznego rysunku Krauzego. Przedstawiał on urzędnika udzielającego ślubu dwóm mężczyznom, zaś obok trzeciego mężczyznę z kozą. Mówi on do zwierzęcia: "Jeszcze tylko ci panowie wezmą ślub i zaraz potem my!".

„Tak się składa, że właściwie całe moje życie zawodowe to są bitwy i potyczki o wolność słowa. W latach 70. to była codzienna walka z cenzurą. Podchody i próby wydrukowania czegoś czego "nie wolno było" powiedzieć. Stąd te wszystkie zwierzęta Ezopowe, które zagościły na stałe w moich rysunkach. Teraz jest podobnie – nie wszystko co rysuję, może się ukazać w prasie. Ale wszystko trzeba rysować, żeby być w porządku wobec siebie i swoich standardów” – mówi Andrzej Krauze.

Zaś innym razem artysta wyznał:

„Zauważyłem, że prawdopodobnie jedna trzecia tych rysunków która była dwa trzy lata temu, która się ukazała w Rzepie w tej chwili już by się nie ukazała. Ze względu na to, że są zbyt mocne, albo trzeba być delikatniejszym, ostrożniejszym. Nigdy nie miałem pretensji do redaktorów, że mi nie puszczają tych rysunków. Uważałem, że ja i tak te rysunki gdzieś pokażę, a dla mnie zawsze było najciekawsze narysowanie tego dla siebie.”


Polecam rozmowę z Andrzejem Krauze na portalu wPolityce, a także relację ze spotkania z autorem w Klubie Ronina na Blogpressie.






Podziel się tym postem

2 komentarze:

Pelargonia pisze...

Witaj R., cenzura zawsze była, jest i będzie, z tym, że jest raz większa, raz mniejsza. Każdy rząd układa sobie cenzurę w zależności od swoich potrzeb.
W takim razie po co nam jeszcze ACTA? Nie rozumiem. Aha, chyba po to, żeby obudzić spiący elektorat Tuska, czyli "maładziorz". Serce rośnie kiedy teraz jednym głosem wykrzykują "Precz z Tuskiem!".

Pozdrawiam serdecznie

PS Odezwij się na mejla:)

Rzepka pisze...

E., cenzura jest po to żeby z nią walczyć ;)I dopóki będzie, będą również wojujący z nią twórcy.

Pozdrawiam serdecznie

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top