Z uwagi na fakt, iż eseldowski kandydat na prezydenta – według powszechnej opinii - jest osobą dość mdłą, politykiem bez charyzmy, należało mu wymyślić podobieństwo do jakiejś wyrazistej postaci. To Kennedy! – krzyknął odkrywczo Wojciech Olejniczak. Natomiast profesorka, posłanka Senyszynka, oceniając kandydata z pewnej odległości, dopatrzyła się w nim cech amerykańskiego gwiazdora filmowego, Gregory Peck’a.

Link:
"Ciacho" Szmajdziński na prezydenta! Początek końca SLD?Zdjęcia: PAP, Tomasz Gzell
0 komentarze:
Prześlij komentarz