Pokazywanie postów oznaczonych etykietą osobiste. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą osobiste. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 marca 2012

Nasze Wembley

Zdarza mi się natknąć w necie na fotkę i nieco dłużej się nad nią zamyślić.  
Jest to widok na skwer przy dworcu Warszawa Ochota. To zdjęcie, trochę niedoskonałe, zrobiono jakieś czterdzieści lat temu z okna lub balkonu bloku przy Platynowej 10. Po lewej widać fragment parkanu liceum Żeromskiego, dalej dworcową „jaskółkę”, w głębi Aleje Jerozolimskie i Plac Zawiszy, zaś po prawej - ulicę Towarową. Z Placu Zawiszy odjeżdżały jeszcze wtedy trolejbusy numer 52. Jechały Koszykową, Piękną i dalej na Łazienkowską, na Legię… Potem zastąpiły je autobusy linii 183, a jeszcze później 159.

Widoczny na zdjęciu fragment skweru, ten za białym domkiem transformatora, to było dla nas, grupki dzieciaków z okolicznych bloków,  święte miejsce. Komentator sportowy być może użyłby w tym momencie wyświechtanego określenia – piłkarska mekka. Nazywaliśmy ten kawałek trawnika „Wembley”. 

Moja pierwsza piłka do nogi, to wcale nie była „biedrona”.  Nie miała łatek, lecz pasy, była w kolorze miodowym i długo pachniała skórą… Codziennie po szkole biegliśmy na to nasze Wembley grać w piłkę. Mógł nas stamtąd przepędzić jedynie zmierzch lub dzielnicowy nazywany przez nas Rumcajsem, choć nigdy nie nosił on brody. Czasem kiedy miał dobry nastrój mówił: - Dobra, tylko wyzbierajcie papierki z trawnika...

Po meczu chodziliśmy do przydworcowych saturatorów na wodę sodową. Czysta  kosztowała 30 groszy, a z sokiem – złotówkę. Kiedy wracaliśmy, na dachu „dziesiątki” zwykle świecił się już na niebiesko neon: "Totalizator Sportowy buduje obiekty sportowe"...


więcej...
 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top