Rządzący, na ostatnich metrach kadencji dostali takiego przyspieszenia, że są w stanie w kilkanaście godzin zaproponować, przegłosować w sejmie, a następnie uzyskać podpis prezydenta. Tak właśnie było z poprawką do ustawy o autostradach, dzięki której można otwierać bramki, gdy jest duży ruch. Odtrąbiono tę radosną wiadomość we wszystkich mediach, zapomniano jednak dodać, że za podniesienie szlabanów zapłacimy my, podatnicy, ponieważ ktoś prywatnym właścicielom autostrad musi zapłacić.
Pomijam już fakt, że podróżujący płatnymi drogami, na południu kraju na taką łaskę liczyć nie mogą. W lato trzeba jeździć nad morze, a nie w góry!
Takie tempo musi wzbudzać podziw, szkoda, że rządzący teraz nabrali takiej werwy, gdy sondaże wskazują ogromny spadek popularności koalicji, a zaufanie do rządu sięga „dolnych granic stanów niskich”. Ale budzi też niepokój o jakość stanowionego prawa.
Choć w jednym przypadku, mimo tempa, przepisy ustalono bardzo precyzyjnie. Mam na myśli zmiany w kodeksie karnym, które zabraniają wykorzystywać dowody zdobyte nielegalnie w procesie.
No i słynne taśmy jako dowody się nadają tylko na śmietnik. By żyło się lepiej…
Tomasz Połeć
1 komentarze:
Witaj R.,
Rządzący patrzą, co by tu jeszcze spieprzyć zanim oddadzą władzę.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz