piątek, 20 marca 2015

Zamach na prawdę

Książka "Zamach na prawdę" przedstawia nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego. Małgorzata Wassermann, córka zmarłego posła, aktywnie zaangażowana w sprawy rodzin smoleńskich, w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim opowiada o katastrofie, pobycie w Moskwie (m.in. próbie zwerbowania jej przez agentkę FSB), rozmowach z premierem Tuskiem, rosyjskich agentach i prowokatorach, którzy próbowali nawiązać z nią kontakt już w Polsce, o podejrzeniu inwigilowania przez ABW.




Celem publikacji jest ukazanie prawdy o katastrofie, przedstawienie najbardziej prawdopodobnej przyczyny tragedii, działań rządu, prokuratury i innych służb. Małgorzata Wassermann - naoczny świadek wydarzeń - podsumowuje i ocenia stan wiedzy o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku i kulisach związanych z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej.


 O spotkaniu z tajemniczą agentką:
„Była z nami piękna kobieta. Cały czas próbowała mnie uspokajać. Mówiła: Małgorzata, ty z nim nie dyskutuj, to jest najważniejszy prokurator. W pewnym momencie wyciągnęła raphacholin, a ja na to: - O widzę, że ma pani polskie lekarstwo, czy jest pani Polką ? Ona: - Jestem Rosjanką. I wtedy zorientowałam się, że w pokoju nie ma ze mną nikogo z Polski. Ona cały czas nade mną pracowała. Mówiła, że doskonale rozumie moje cierpienie, ponieważ jej ojciec zginął w podobnych okolicznościach. Pracował w kopalni, gdy jego kolega poprosił o zamianę na szychcie. On zrobił mu przysługę, poszedł do pracy i zginął w wybuchu.
- Czy mówiła jej pani, że ojciec poleciał w zastępstwie Jarosława Kaczyńskiego ?
- Absolutnie nie. Nie mogła tego wiedzieć ode mnie. Miałam wrażenie, że wiedzieli o mojej rodzinie wszystko. Nie pytali, ile ojciec miał wnuków, tylko od razu jak ma na imię druga wnuczka. Bardzo dużo czasu poświęcili na pytania, gdzie pracuję, czy to jest moja firma, i czy mogłabym podać telefon. Zaczęło mi się to wszystko nie podobać. Coś było nie tak.

 ***
   I niech pani Kopacz i pan Arabski nie mówią, że coś w Moskwie dla mnie zrobili. Zostałam sama, zdana tylko na siebie, bez niczyjej pomocy. Niech nie opowiadają, że byli w szoku...

Za "Gościem Niedzielnym":

"(...)Jestem Polką, mój tata był polskim obywatelem i posłem, który zginął podczas wizyty polskiej delegacji. I od polskiego rządu domagam się, aby wyjaśnił tajemnicę jego śmierci – mówi Małgorzata Wassermann. I ostrzega: – Na pewno nie zostawię tej sprawy. I będę pytać do końca życia. Ja nigdy nie odpuszczam. Stwierdzenia te pochodzą z wywiadu rzeki pt. „Zamach na prawdę”, jaki z córką Zbigniewa Wassermanna przeprowadził Bogdan Rymanowski. Ta książka jest jednym z ważniejszych głosów w sprawie smoleńskiej tragedii. Kolejne odsłony tego dramatu obserwujemy z perspektywy córki zmarłego, a jednocześnie osoby dobrze znającej funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, gdyż jest z wykształcenia prawnikiem. Małgorzata Wassermann potrafi odłożyć na bok emocje i niezwykle racjonalnie oceniać rzeczywistość. Choć więc z książki przebijają najpierw ból i bezradność po stracie ojca, szybko jednak pojawia się żal do państwa za sposób wyjaśniania okoliczności tragedii. W toku lektury coraz bardziej widzimy, jak skandaliczna postawa władz wyzwala determinację w dążeniu do odkrycia prawdy.(...) "

http://gosc.pl/doc/2394346.Nie-odpuszcze-Smolenska

Opis, fragment książki i okładka za Wydawnictwem M

2 komentarze:

  1. Witaj R.,

    Kolejna pozycja, która powinna znaleźć się w bibliotece każdego Polaka.
    Dzięki za rekomendację!

    PS Ostatnio cierpię na brak weny - nie wiem, czy warto kontynuować Okruchy:-)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj E.,

    nie rezygnuj. Taki teraz klimat. Jeszcze parę dni i przejdzie :-)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń