Sprawa Kamila Durczoka zwróciła na krótko uwagę na problem molestowania w miejscu pracy. Na co dzień prawie nikt na to nie zwraca uwagi.
W Polsce panuje niemal powszechne przeświadczenie, że wodzowi (kierownikowi, dyrektorowi, komendantowi, burmistrzowi, prezesowi, posłowi itp. przełożonemu) wszystko wolno. Stąd te immunitety, przywileje, nierówność wobec prawa i te typowo plemienne instynkty płciowe.
Dlatego, każdy taki przypadek patologicznych wodzowskich zachowań, powinien być piętnowany. Obojętne, czy dotyczy dyrektora wiejskiej szkoły, czy też telewizyjnego gwiazdora.
Niestety świadomość tego, że molestowanie, mobbing itp. to działania niedopuszczalne, karalne i wysoce szkodliwe - nie jest powszechna. Podobnie jak kary, które powinny być szybkie, zdecydowane i surowe.
I oczywiście nie odnosi się to jedynie do przypadku Kamila Durczoka, o którym na dobrą sprawę nie wiemy, czy kogokolwiek molestował. Ma to dopiero ustalić Państwowa Inspekcja Pracy, podczas kontroli w TVN.
Przy okazji całej „afery” Durczoka, mój niesmak budzą wątpliwe metody dziennikarskie, jakimi się w tej sprawie posłużono. Ale to materiał na inne rozważania.
W Polsce panuje niemal powszechne przeświadczenie, że wodzowi (kierownikowi, dyrektorowi, komendantowi, burmistrzowi, prezesowi, posłowi itp. przełożonemu) wszystko wolno. Stąd te immunitety, przywileje, nierówność wobec prawa i te typowo plemienne instynkty płciowe.
Dlatego, każdy taki przypadek patologicznych wodzowskich zachowań, powinien być piętnowany. Obojętne, czy dotyczy dyrektora wiejskiej szkoły, czy też telewizyjnego gwiazdora.
Niestety świadomość tego, że molestowanie, mobbing itp. to działania niedopuszczalne, karalne i wysoce szkodliwe - nie jest powszechna. Podobnie jak kary, które powinny być szybkie, zdecydowane i surowe.
I oczywiście nie odnosi się to jedynie do przypadku Kamila Durczoka, o którym na dobrą sprawę nie wiemy, czy kogokolwiek molestował. Ma to dopiero ustalić Państwowa Inspekcja Pracy, podczas kontroli w TVN.
Przy okazji całej „afery” Durczoka, mój niesmak budzą wątpliwe metody dziennikarskie, jakimi się w tej sprawie posłużono. Ale to materiał na inne rozważania.
Janusz Szostak
Ilustracja: screenshot & Pop Dot Comics
2 komentarze:
Witaj R.,
Dupczak Dupczakiem.
Nie on jeden molestował, chociaż pewnie podpadł czymś telewizorni i znaleźli na niego haka.
W każdym razie mało mnie ta sprawa interesuje.
Serdecznie zapraszam na moje blogi - Kwiaty Polskie i Okruchy, gdzie juz jest nowy rozdział.
http://ewcia22.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
jak mawiał Jerzy Kulej: Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni.
Jeśli to jest nagminna praktyka w korporacjach, to Durczok miał mniej farta... ja myślę, że to przypadek, że akurat padło na niego.
Dzięki za zaproszenie - z miłą chęcią skorzystam.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz