No to mamy kolejny martwy dokument, który kompletnie niczego nie zmieni, ale pozwoli na stworzenie wielu miejsc pracy. Mam na myśli przyjęcie przez sejm w ubiegłym tygodniu konwencji przeciw przemocy (umownie tak zwanej).
Myślę, że wielu z nas ma świadomość, iż wprowadzanie kolejnych deklaracji nie zmniejszy skali problemu, na pewno zaś nie skłoni różnych sadystów i zboczeńców do zaprzestania swoich praktyk. Być może jednak da poczucie spokoju sumienia tym, którzy nie potrafią problemowi zaradzić.
Ta deklaracja (bo taką moc ma przyjęta konwencja) zmusza jednak to tworzenia kolejnych instytucji monitorujących przestrzeganie tejże. Teoretycznie więc nakręca gospodarkę. Dziwi mnie tylko, że „światłe siły reformatorskie”, tak wytrwale walczące o prawa różnych mniejszości, nie przeniosą się w obszar, gdzie takie problemy są rzeczywiste. Na przykład do krajów islamskich. Tam są łamane wszelkie prawa wszelkich grup wyznających inne od przyjętych zasady. A nawet tylko inaczej je interpretujących.
No cóż – łatwiej walczyć o prawa tam, gdzie prawo jest przestrzegane. Nie ma w tym wprawdzie nawet odrobiny bohaterstwa, ale są pieniądze. I poczucie dobrze spełnionego obowiązku. A że sensu brak…
Tomasz Połeć
2 komentarze:
Drogi R.,
Podpisałam protest. Ale czy to coś da? I tak Bul wyrzuci te podpisy do kosza i zrobi to, co mu będzie kazała Platforma.
Tu trzeba wyjść na ulicę i protestować czynnie.
Jeśli natychmiast nie uwolnimy się od tego rządu, narobi on jeszcze więcej szkody dla Polski i Polaków.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
dzięki!
Podpisze, ale będzie lawirował i mówił, że wprawdzie podpisał, ale nie podpisał, bo mógł podpisać bardziej. Jak na udawanego katolika przystało.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz