Józef Piłsudski nie miał złudzeń co do moralności przedwojennych elit politycznych, „Tylko jedno im w głowie: fotele, serdele i burdele...” – grzmiał Marszałek.
Współcześnie chyba nie jest wiele lepiej. Co przed laty udowodnili liderzy „Samoobrony” - ponoć zatrudniając na etatach dyrektorek biur poselskich kobiety niezbyt zasadnicze. Co w efekcie przerodziło się w kryminalną seks aferę z Anetą K. w roli głównej, która bezskutecznie – przy pomocy adwokata - szukała ojca dla swojego dziecka.
Jeszcze wcześniej wątpliwą sławę zdobyła Anastazja P., grasująca po sypialniach hotelu sejmowego i opisująca to, czego tam dokonała. Wystawiając przy tym politykom oceny. Książka Anastazji P. „Erotyczne immunitety”, na początku lat 90. była bestsellerem i wywołała spory skandal obyczajowo-polityczny.
Dziś, tak nagłośnionych skandali erotyczno-politycznych już nie ma. Co nie znaczy, że w sejmie mamy samych świętoszków.
Świętoszkiem zapewne nie jest publicysta i pisarz Rafał Ziemkiewicz, który stwierdził ostatnio na Twitterze: „Kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej, niech pierwszy rzuci kamień". A wiadomo, że gdzie jak gdzie, ale w sejmowym hotelu wódka leje się strumieniami.
Zatem, gdyby tak do sejmu wpuścić Anetę K., Anastazję P. oraz Rafała Z., to po kilku dniach działania takiego tercetu, system polityczny uwolniłby się od wielu obrzydliwych i dokuczliwych pasożytów.
Zaś Polska odrodziłaby się moralnie!
Współcześnie chyba nie jest wiele lepiej. Co przed laty udowodnili liderzy „Samoobrony” - ponoć zatrudniając na etatach dyrektorek biur poselskich kobiety niezbyt zasadnicze. Co w efekcie przerodziło się w kryminalną seks aferę z Anetą K. w roli głównej, która bezskutecznie – przy pomocy adwokata - szukała ojca dla swojego dziecka.
Jeszcze wcześniej wątpliwą sławę zdobyła Anastazja P., grasująca po sypialniach hotelu sejmowego i opisująca to, czego tam dokonała. Wystawiając przy tym politykom oceny. Książka Anastazji P. „Erotyczne immunitety”, na początku lat 90. była bestsellerem i wywołała spory skandal obyczajowo-polityczny.
Dziś, tak nagłośnionych skandali erotyczno-politycznych już nie ma. Co nie znaczy, że w sejmie mamy samych świętoszków.
Świętoszkiem zapewne nie jest publicysta i pisarz Rafał Ziemkiewicz, który stwierdził ostatnio na Twitterze: „Kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej, niech pierwszy rzuci kamień". A wiadomo, że gdzie jak gdzie, ale w sejmowym hotelu wódka leje się strumieniami.
Zatem, gdyby tak do sejmu wpuścić Anetę K., Anastazję P. oraz Rafała Z., to po kilku dniach działania takiego tercetu, system polityczny uwolniłby się od wielu obrzydliwych i dokuczliwych pasożytów.
Zaś Polska odrodziłaby się moralnie!
Janusz Szostak
Komentarz pochodzi z najnowszego wydania magazynu REPORTER
2 komentarze:
Witaj R.,
W obronie Ziemkiewicza Hartman napisał na Twitterze, że on by też nie przepuścił żadnej pijanej gojce. A pijanej żydówce?
Pozdrawiam serdecznie
E.,
to się Ziemkiewicz dorobił obrońcy ;) Widać sobie na takiego zasłużył. Hartman się tylko tak chwali, on by nie zdążył. Każda zawiana kobieta, obojętnie czy to gojka, czy Żydówka - jakby się ocknęła i go zobaczyła, to wnet by wytrzeźwiała i czmychnęłaby z wrzaskiem.
Serdecznie pozdrawiam
Prześlij komentarz