Gdy słuchałem ostatnio Leszka Millera, wypowiadającego się w sprawie katastrofy w Smoleńsku, poczułem się niczym w PRL. Oto aparatczyk komunistyczny PZPR, partii która wysługiwała się Rosji sowieckiej, krytykuje działania ludzi, którzy mimo przeszkód próbują dociec co w Smoleńsku zaszło. Może nieraz się mylą, ale próbują.
Zastanowiłem się bardzo poważnie, jaka jest teraz Polska? Dziwaczny kraj, w którym zbrodniarze komunistyczni cieszą się wolnością, korzystają z ogromnych świadczeń, są pokazywani jako autorytety i oceniają polską rzeczywistość polityczną. Obok nich „elity Solidarności”, czyli ci, którzy przy okrągłym stole zgodzili się na uwłaszczenie komunistów i własne na majątku państwowym. Zrozumiałem, dlaczego nadal w Polsce nie może być normalnie, instytucje nie pełnią roli służebnej, władza nie jest reprezentacją obywateli, lecz ich zarządcą.
Umiejętne działania obcych służb sprawiły, że dla części Polaków wrogiem jest Tusk, dla innych Kaczyński, a kompletnie przemilcza się zagrożenia z zewnątrz. Z Rosji, Unii Europejskiej. A niech się Polacy biją między sobą!
Identyczna sytuacja była przed rozbiorami.
Tomasz Połeć
Ilustracja: Jan Matejko: "Rejtan - upadek Polski", Wikipedia
2 komentarze:
Witaj R.,
Cieszę się ogromnie, że już dużo Polaków zaczyna rozumieć sytuację i dochodzić prawdy.
Mam również nadzieję, że młode pokolenie, które zaczyna już zdawać sobie sprawę z obecnej rzeczywistości potrafi lepiej realizować nasze polskie sprawy i pokaże światu, że Polak jest Polakiem przez duże P, zmuszając go do liczenia się z nami.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
to, że czas prawdy się zbliża najlepiej widać po histerycznej reakcji wszelkiej maści zaprzańców :-)
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz