środa, 5 czerwca 2013

Kozłowska-Rajewicz musi odejść - podpisz apel

Ostatnie dni przyniosły nowe informacje o kolejnych próbach podważania konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Tym razem szczególnie niepokojące, bo stoi za nimi Pani Minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania.

Jej pomyślany jako narzędzie obyczajowej rewolucji Krajowy Program Działań na Rzecz Równego Traktowania na lata 2013-2015 ma służyć walce m.in. o obowiązkową edukację seksualną i tzw. edukację równościową. Pani Minister pragnie by polskie dzieci mogły być już od najmłodszych lat legalnie deprawowane w szkołach i przedszkolach przez edukatorów seksualnych opowieściami o związkach homoseksualnych, uczone akceptacji dla różnych, w tym także dewiacyjnych form seksualności, indoktrynowane tzw. prawem do aborcji. To kolejna odsłona ideologicznych ataków na rodzinę  złożoną z mamy i taty. Traktowanie ich obojętnie doprowadzi nas do sytuacji podobnej jak we Francji. Tam już nawet wielomilionowe manifestacje uliczne nie są w stanie powstrzymać polityków od zalegalizowania małżeństw homoseksualnych z prawem do adopcji dzieci. Dlatego pozwalam sobie zwrócić się z gorącą prośbą o podpisanie  przygotowanego na naszej stronie


 (...)


Paweł Woliński
/Fundacja Mamy i Taty/

Treść apelu:
  

Szanowny Panie Premierze.



Jako obywatel korzystający z pełni praw publicznych, w tym z czynnego prawa wyborczego, mam w pamięci Pańskie expose wygłoszone w Sejmie 18 listopada 2011 roku. Mówił Pan wtedy: "nasza koalicja, polski rząd, instytucje życia publicznego, państwo polskie nie jest od tego, aby przeprowadzać obyczajową rewolucję". 

Zwracam się zatem do Pana z apelem o dotrzymanie złożonej w ten sposób obietnicy i żądam zdymisjonowania Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania, Panią Minister Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz .

Pani Minister w ostatnich dniach i miesiącach dała, zbyt już niestety liczne, dowody na to, że chce odgrywać właśnie w szeregach polskiego rządu, ale też jako polityk partii i poseł w klubie sejmowym, rolę przodownika rewolucji obyczajowej. Narzucać innym własne, coraz bardziej skrajne poglądy, dając w ten sposób przykład nietolerancji i stosując ideologiczną przemoc.

Ostatni atak Pani Minister na „rodzinnocentryczny typ społeczeństwa” polskiego ujawnił, całkowicie niedopuszczalne u urzędnika państwowego składającego, podobnie jak Pan, w trybie artykułu 151 Konstytucji RP przysięgę na wierność jej postanowieniom, swoiste „uczulenie” na treść normy ustrojowej wyrażonej w artykule 18 tejże Konstytucji - „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Wyraźna przy tym u Pani Minister nadaktywność w sprawach obyczajowych i ideologii gender znajduje z kolei swój wyraz w coraz to nowych obszarach.

Pierwszy z nich to sprawa edukacji seksualnej i poruszania tematyki homoseksualizmu w szkołach oraz cenzurowania w tym zakresie podręczników do biologii, wiedzy o społeczeństwie oraz wychowania do życia w rodzinie. Z korespondencji pomiędzy Panią Minister a Ministerstwem Edukacji Narodowej wynika, że zaangażowała się ona po stronie środowisk dążących do nasycenia (zgodnie ze wskazaniami WHO) treści nauczania, m.in już dla 4-6 latków, wiedzą o masturbacji we wczesnym dzieciństwie, tzw. prawie do aborcji oraz różnych koncepcjach związków w tym tzw. związkach alternatywnych i homoseksualnych.

Publicznym wyrazem m.in. tej postawy stał się patronat nad publikacją dla nauczycieli wydaną przez Kampanię Przeciw Homofobii pt. "Lekcja Równości.". Pani Minister autorytetem polskiego państwa poleca ją nauczycielom jako źródło rzetelnej wiedzy, podczas gdy powielanych jest tam szereg starych, dawno już obalonych w nowszych badaniach, mitów środowisk homoseksualnych. Jak choćby ten, że "w społeczeństwie około 8% osób to osoby o nieheteroseksualnej orientacji seksualnej (geje, lesbijki, osoby biseksualne)", gdy w rzeczywistości odsetek ten nie przekracza zwykle 2-3%.

Kolejnym faktem, który potwierdza ideologizację działań Pani Minister jest objęcie patronatem tegorocznej Parady Równości. Towarzyszyła temu drobna ale wymowna skądinąd okoliczność, otóż decyzja ta podjęta została na podstawie wniosku organizatora nie podpisanego imieniem i nazwiskiem, ale sygnowanego przez osobę podającą się za "Jej Perfekcyjność". Nasuwa się pytanie, czy ten sposób uprzywilejowania organizatorów wobec reguł kodeksu postępowania administracyjnego jest właśnie, pożądanym przez Panią Minister, przykładem równego traktowania? Istotą sprawy patronatu jest jednak co innego, a mianowicie samo działanie Pani Minister, polegające na udzieleniu poparcia postulatom Parady, pośród których znajduje się m.in. żądanie uchwalenia ustawy o związkach nie będących małżeństwami oraz wprowadzenia do szkół tzw. neutralnej światopoglądowo edukacji seksualnej i otwartości na inność w tej dziedzinie. Oznacza to w praktyce, jak pokazują doświadczenia niemieckie m.in.: wspieranie masturbacji od wczesnego dzieciństwa, przygotowanie do inicjacji seksualnej w dowolnie wczesnym wieku,  uczenie już w pierwszych klasach szkoły podstawowej zakładania prezerwatywy na plastikowego penisa i przedstawianie pigułki antykoncepcyjnej jako produktu kosmetycznego, a także wczesne wprowadzanie w różne techniki seksualne jak seks oralny i analny oraz oswajanie dzieci z pornografią w tym także homoseksualną.

Takie działania muszą być traktowane jako jawna próba dążenia do faktycznego podważenia konstytucyjnego prawa rodziców: do wychowania dzieci (art. 48 ust. 1 Konstytucji RP) oraz zapewnienia im nauczania moralnego (art. 53 ust. 1. Konstytucji RP) zgodnie z własnymi przekonaniami. Oczekuję ponadto odpowiedzi jak to możliwe, że w sytuacji głębokiego kryzysu demograficznego, w skład Pańskiego rządu wchodzi osoba, która podejmuje tak jednoznaczne działania na rzecz osłabienia rodziny, jedynej instytucji zdolnej odbudować i zapewnić stabilność demograficzną kraju.

Dobitnym przykładem arogancji Pani Minister wobec oczekiwań społecznych oraz stosowania, wrogiej rodzinie złożonej z kobiety i mężczyzny, przemocy ideologicznej jest ogłoszony projekt Krajowego Programu Działań na Rzecz Równego Traktowania na lata 2013-2015. Można tam m.in. przeczytać, że ze zrealizowanych na zlecenie Pełnomocnika badań sondażowych prowadzonych w ramach projektu "Równe Traktowanie Standardem Dobrego Rządzenia", (CEAPP, 2012) wynika iż 78% Polaków uważa, że "większą niż do tej pory uwagę należy poświęcić rodzinom wielodzietnym", drugiej po niepełnosprawnych (82%) grupie, którą zdaniem badanych "rząd powinien objąć działaniami na rzecz równego traktowania".

Wobec tak jednoznacznych wskazań przygotowany przez Panią Minister program nie zajmuje się jednak wcale wielodzietnością, ale głównie przemocą wobec kobiet, a jednym z głównych beneficjentów planowanych w nim działań są środowiska osób homoseksualnych.  Wskazuje na to już sama analiza tekstu programu, gdzie temat "przemoc" występuje 183 razy, "seks" 97 razy, "płeć" 62 razy, "orientacja seksualna" 31 razy, "LGBT" 23 razy, "gender" 12 razy a "rodzina wielodzietna" tylko 4 razy i to wyłącznie w kontekście prezentacji wyników przytoczonych badań, a nie jakichkolwiek planowanych działań.

Podobnie wybiórcza jest sama strona internetowa Pani Minister www.rownetraktowanie.gov.pl, gdzie dyskryminacja ze względu na stan rodzinny i cywilny nie jest ani razu wymieniana w zakresie kompetencji Pełnomocnika, tak jak ma to miejsce w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 22 kwietnia 2008 r. w sprawie Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Traktowania (Dz.U.2008.75.450 zm. Dz.U.2010.109.710).

W obecnej sytuacji dalsze utrzymywanie na tym stanowisku osoby tak jawnie dyskryminującej prawa rodzin, w tym szczególnie narażonych na wykluczenie społeczne i gorsze traktowanie rodzin wielodzietnych (wg. GUS 47% rodzin z czwórka i większą liczbą dzieci żyje w Polsce poniżej relatywnej granicy ubóstwa) oraz dążącej do faktycznego pogwałcenia konstytucyjnych praw i wolności rodziców w obszarze wychowania, uznam za świadome i celowe działanie na szkodę polskich rodzin i dorastających w nich dzieci, i to w tak niedawno ogłoszonym przez Pana w Polsce Roku Rodziny, tej samej Polsce, która zajmuje pod względem dzietności 209 miejsce na 223 kraje świata.


TU PODPISZ



Podziel się tym postem

4 komentarze:

Pelargonia pisze...

Witaj R.,

Podpisałam i uważam, że jet to obowiązkiem społecznym każdego Polaka, tym bardziej pedagoga.
Masturbacja w przedszkolach? Jezus Chrystus powiedział, że ten, kto zgorszy któregoś z tych maluczkich winien jest aby mu kamień uwiązano u szyi i wrzucono w głębiny.
Na jakich ludzi chcą te biedne dzieci wychować Kozłowska-Rajewicz i Szumilas-Huczybór? Precz z takimi ministrami. Krzyczę głośno: PREEEEEEECZ!!!!!!!!!!

Pozdrawiam serdecznie

Rzepka pisze...

Dzięki E.,
to naprawdę ważna sprawa. Choć w tej ekipie to co minister to do do natychmiastowej dymisji, na czele z pierwszym.

Pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

wybraliście chazarow,teraz macie jazdę.

Anonimowy pisze...

Tutaj chyba nikt tych chazarów nie wybierał

 
Copyright © 2014 Pejzaż Horyzontalny | Rzepka • All Rights Reserved.
Template Design by BTDesigner • Powered by Blogger
back to top