Wśród licznych komentarzy po aresztowaniu pirotechnika Brunona K. można znaleźć wypowiedź posła Ruchu Palikota, Michała Kabacińskiego, który twierdzi, że wszystkiemu winien jest Jarosław Kaczyński, bo to on wraz z PiS-em buduje w Polsce antysemityzm, ksenofobię i nacjonalizm. Z takimi akcjami, co to następnym ich etapem będzie zapewne oskarżenie Kaczyńskiego o to, że zjada dzieci, mamy do czynienia na co dzień więc w tej materii nie dziwi już nic.
Ale niemal na wstępie krótkiej rozmówki Onetu z Kabacińskim ten młody poseł z Lublina powiada:
„Dzisiejsze wydarzenia pokazują też, jak bardzo ważnym elementem w zapewnieniu bezpieczeństwa państwa są służby, takie jakie ABW. Nie bez powodu podkreślam też plany jakie premier ma wobec ABW, udaremnienie tego zamachu powinno odwieść premiera od planów ograniczania działalności ABW.„
Z początku zastanowiło mnie trochę, dlaczego tak ważnym elementem w wypowiedzi Kabacińskiego było podkreślenie roli, jaką spełnia ABW w zakresie bezpieczeństwa państwa. Jednak w naszej złożonej rzeczywistości mało rzeczy dzieje się bez przyczyny. Oto bowiem w przybliżającym postać Kabacińskiego tekście, który ukazał w lokalnej gazecie po ostatnich wyborach parlamentarnych czytamy m.in. „Jego ojciec przez lata był dyplomatą na Białorusi i w Pakistanie, teraz ma etat w ABW”.
No, to już wiadomo, że troska Michała Kabacińskiego o losy ABW jest całkiem uzasadniona…
Krótko o wczorajszych wydarzeniach. Daleki jestem od bagatelizowania zagrożeń bezpieczeństwa władz państwowych, jednak większą grozę niż postać niedoszłego zamachowca Brunona K. budzi we mnie skala polityczno–medialnego szoł z jakim mieliśmy w tej sprawie do czynienia. To spowodowało, że nawet część zdrowo myślących ludzi została na moment w wyniku tego "zamachu" lekko zamroczona, lecz czas już oprzytomnieć. Przyglądam się choćby tym wszystkim przedmiotom zarekwirowanym podejrzanemu i dochodzę do wniosku, że jeszcze kilka tat temu wykrycie takiego „arsenału” zasługiwałoby w gazecie co najwyżej na jednoszpaltową wzmiankę. A tu do nas jakiś ruski cyrk przyjechał…
2 komentarze:
Witaj R.,
Kabaciński jest nomen omen po to, żeby naród przekabacić,jak zwykle, zwalając całą sprawę o wątpliwej wiarygodności, na PiS i Kaczyńskiego.
Są w Radiu Maryja wywiady z ludźmi poważnymi i mającymi coś do powiedzenia wątpiącymi w prawdziwość tego politycznego spektaklu. Tusk za wszelką cenę chce tą mistyfikacją przykryć swoje wątpliwej jakości osiągnięcia, szczególnie dotyczące załatwiania bieżących spraw w Unii.
Po Internecie krąży teraz taki wierszyk na ten temat:
Cztery tony agentów............
Cztery tony agentów tylko nie patrz proszę,
ja cztery tony tutaj ci przynoszę
Pierwsza tona dla premiera niech postrzela se cholera,
Druga tona prezydenta na jelenia jest ‘’przynenta’’
Trzecia tona dla agencji niech podłoży sobie sama
pod swój wybuch inteligencji, by tropiła bałwana,,,,,,,,,,,,,,,,,
Czwarta tona dla platformy co by miała wybuch formy
A gdy jeszcze coś zostanie to po jednym kilogramie,
- dla policji niech się zbroi,
- i dla woiska do naboi,
- na armaty dla taty,
- na kadzidła dla mamy,
by naród był dymany,,,,,,,,,,,,,,
Te cztery tony tylko nie patrz proszę,
ja cztery tony tutaj ci przynoszę,
Te cztery tony tylko nie patrz proszę,
te cztery tony w tivi ci przynoszę,
Te cztery tony byś był wyważony,
Te cztery tony na samobójcze zgony,
Te cztery tony na badanie zony,
Te cztery tony na urwanie skrzydła,
Te cztery tony byś to łykał bez mydła,
Cztery tony tutaj ci przynoszę,
byś nie wierzył o co bardzo cię proszę !
Te cztery tony i pudełko agentów,
byś ułożył sam w całość mozaikę przekrętów !
Ja cztery tony tutaj ci przynoszę,
w te cztery tony popatrz, pomyśl, ja proszę ! "
Serdecznie pozdrawiam!
Witaj E.
Racja. W tym spektaklu i ABW i władza grają po swojemu, ale i jednym i drugim chodzi o to samo - o przetrwanie. Wydaje się również, że gra może toczyć się o to, by te służby przeszły spod Tuska do Bula.
Dzięki za wierszyk :)
Serdecznie pozdrawiam
Prześlij komentarz