Dokonano zabójstwa. Leży sobie trup z raną kłutą, a nieopodal śledczy znajdują zakrwawiony nóż. Zabezpieczają ten dowód i oddają do badań laboratoryjnych, których wyniki znane będą, no powiedzmy za jakieś pół roku. Prokurator zapytany, czy to właśnie znalezionym na miejscu narzędziem dokonano tego zabójstwa, odpowiada: - Śledczy podczas oględzin nie stwierdzili, że to właśnie tym nożem zabity został ów człowiek. Dopiero specjalistyczne badania, będą to mogły potwierdzić lub też temu zaprzeczyć. Ten nóż mógł tam się znaleźć całkiem przypadkowo, mógł też zostać przez kogoś podrzucony.
Taki mniej więcej wybieg socjotechniczny zastosowała prokuratura wojskowa „dementując” doniesienia „Rzeczpospolitej” o wykryciu śladów trotylu i nitrogliceryny. na wraku rządowego TU- 154. Prorządowe media i politycy partii rządzącej już walą po uszach przetworzoną przez siebie kłamliwą informacją, że żadnego trotylu i nitrogliceryny na wraku nie było. Przetworzoną ponieważ płk Szeląg użył określenia: „nie stwierdzono”, bo żeby stwierdzić potrzebne są - według prokuratury - szczegółowe badania. Natomiast media podają „nie znaleziono” co jest oczywiście nieprawdą, bo detektory jednak wykryły ślady materiałów wybuchowych, zaś biegli pobrali próbki do dalszego badania.
Płk Szeląg: "Nie powiedziałem, że nie było trotylu. Powiedziałem, że nie stwierdzono trotylu."
To są kluczowe zdania z tej konferencji.
Nie dajmy się ogłupić i wyprowadzić na manowce!
fot.screenshot
Nie dajmy się ogłupić i wyprowadzić na manowce!
fot.screenshot
4 komentarze:
Witaj R.,
Wydarzenia nabrały tempa.
Ujawnienie sprawy śladów materiałów wybuchowych na wraku tupolewa wskazuje na to, że Tusk już jest szykowany w odstawkę. A więc na stołkach szykuje się roszada. Musimy być czujni.
Wygląda na to, że nasi wrogowie nie będą czekać do wiosny.
Pozdrawiam serdecznie
PS Czy dostałeś mego mejla?
Witaj E.
"Musimy być czujni."
Przecież nie mamy żadnego wpływu na to, co się obecnie dzieje. I to jest najbardziej przygnębiające...
Pozdrawiam serdecznie
PS. Dzięki E. Odpisałem.
Jedna z rodzin na własną rękę zleciła badania w USA. Wykazały obecność trotylu na elemencie z wyposażenia TU-154M
"Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz."
Gmyz: podtrzymuję to, co napisałem!
Prześlij komentarz