sobota, 28 marca 2015

Czas patriotów

No to mamy „patrioty” na naszym terenie. Wcale nie wiem, czy cieszyć się z tego, czy martwić. Cieszyć się chyba nie ma szczególnie czym, bo jest ich zbyt mało, aby stawić skutecznie czoło ewentualnemu atakowi. Ponadto taka bateria w pobliżu miasta to nic dobrego. Wiadomo, że wróg atakuje najpierw miejsca, które mogą stanowić dla niego zagrożenie. 
Z drugiej strony jednak to dobrze, że coś wreszcie rusza w sprawie naszej obronności i po euforii elit rządzących na temat polityki Putina, przyszło otrzeźwienie. Szkoda, że tak późno i że trzeba dopiero obcych wojsk i sprzętu, abyśmy jako Polacy poczuli się nieco bezpieczniej. Od tego tak naprawdę powinien być rząd. 
Ale cóż, gdy najpierw próbuje się gloryfikować ewidentnego dyktatora, a potem trzeba nadrabiać lata marnowanych szans – to tak się dzieje. Dziś polska armia składa się w połowie z dowódców, a uzbrojenie mamy jeszcze postsowieckie. Nie mówię oczywiście o elitarnych jednostkach, ale te nie są w stanie obronić naszych granic. Gdy więc słyszę naiwne głosy, że NATO czy Unia nas obroni – ogarnia mnie śmiech. 
No cóż, „patrioty” już mamy. Szkoda, że brakuje patriotów! 
Tomasz Połeć

2 komentarze:

  1. Witaj R.,

    Tak to wygląda, że Matka Unia w razie wojny będzie bronić tylko Niemiec.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj E.,

    oj, boję się, że nie tylko nie będą nas bronić, ale jeszcze mogą na nas napaść...

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń