aż sobie do tego żartu s-s-f zatańczyłam :) nieee, rzepko....jeśli uważasz, że nie pojęłam, to za chwilę, na tym ekranie, zobaczę albo twoje hau, hau, albo.... a wierz mi, ja wiem, jak mówić nie w samo południe... nawet o 15.10.... o rany! NIE JESTEM ROBOTEM!!! niestety... :)
Witaj R.,
OdpowiedzUsuńSuper!!!;)))))
Sorry, że mamy taki rząd!
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie!
no nie czuję klimatu i jestem z tego dumna :)
OdpowiedzUsuńrzepko, facet i "love story"????? aż przysiadłam :))
Jaki facet i jakie love story?
OdpowiedzUsuńJa? Ja westerny i "Ojca chrzestnego" lubię najbardziej. ;-)
A to jest tylko żart słowno - skojarzeniowo - filmowy.
aż sobie do tego żartu s-s-f zatańczyłam :) nieee, rzepko....jeśli uważasz, że nie pojęłam, to za chwilę, na tym ekranie, zobaczę albo twoje hau, hau, albo.... a wierz mi, ja wiem, jak mówić nie w samo południe... nawet o 15.10....
OdpowiedzUsuńo rany! NIE JESTEM ROBOTEM!!! niestety... :)
Nie pomyślałem sobie, że nie pojęłaś. Powiedzieć tylko chciałem, że "Love story" to ja niekoniecznie, bo to raczej słaby film był.
OdpowiedzUsuń