Kilka dni temu media obiegła informacja, że pijak, sprawca tragedii w Kamieniu Pomorskim, wymaga opieki psychologa, ponieważ może się targnąć na życie. Jednocześnie zaostrzono nadzór nad aresztowanym, częściej kontrolowana jest cela. Te wszystkie środki mają zapobiec próbom samobójczym.
Jakoś w tym samym czasie usłyszeliśmy o innej tragedii, spod Suwałk. Tam sąd, w Sylwestra, ogłosił czteroosobowej rodzinie, że rozdzieli ją, ponieważ matka, samotnie wychowująca dzieci, nie radzi sobie. 16-letni Sebastian miał trafić, nie wiedzieć czemu, do Domu Wychowawczego (taki łagodniejszy „poprawczak”). Chłopak nie wytrzymał psychicznie i targnął się na swoje życie. Mimo iż przebywał w Centrum Interwencji Kryzysowej!
Ironia losu tych dwóch spraw polega na tym, że w pierwszym przypadku, pijanego mordercy, wszystkie państwowe służby się mobilizują i otaczają ścisłą opieką bandytę, żeby aby depresji nie dostał.
W drugim to samo państwo, jego służby, nie bacząc na psychiczne skutki, rozjeżdża rodzinę, powodując u wszystkich jej członków nieodwracalne skutki.
No cóż, w państwie prawa najwięcej praw mają ci, którzy prawo łamią.
Tomasz Połeć
Witaj R.,
OdpowiedzUsuńSkomentuję to tak: Bzdura lex, sed lex.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.
OdpowiedzUsuńPrawo mamy takie, jakie mamy, ale niestety zbyt często jest ono bzdurnie interpretowane.
Pozdrawiam serdecznie