Zakotłowało się niedawno w mediach po tym, jak Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatryczne (APA) ogłosiło w podręczniku diagnostycznym, że pedofilia jest orientacją seksualną, a nie – jak dotychczas - zaburzeniem. Co prawda błyskawicznie zamieszczono sprostowanie wyjaśniając, iż chodziło o błąd, i cały kurz szybko opadł, jednak fetor po tym zdarzeniu pozostał.
Skłaniam się ku opiniom, iż nie była to, ot taka sobie zwykła pomyłka w definicji. Zbyt duża jest bowiem różnica pomiędzy „orientacją”, a „zaburzeniem” i uważny korektor, czy też recenzent tak poważnego wydawnictwa wychwyciłby ten błąd przed publikacją.
Zmiana klasyfikacji pedofilii na „orientację” sprawiłaby, że z czasem stałaby się ona normą, a skoro byłaby to rzecz normalna, to stąd już kilka kroków do depenalizacji. Aż trudno to sobie wyobrazić, że w konsekwencji tych zmian, sprawca czynu pedofilnego, jednego z najohydniejszych przestępstw, mógłby w przyszłości nie podlegać karze. Wprawdzie psychiatrzy każą nam odróżniać pedofilię od „czynu pedofilnego”, jednak dla mnie fakt, kim jest zwyrodnialec, który w ten sposób krzywdzi dziecko, nie ma większego znaczenia…
O co więc w tych „pomyłkach” APA może chodzić? Ano jest podejrzenie, że ów błąd to wypuszczenie balonika próbnego, takie testowanie społeczeństw, jak zareagują one na próbę „normalizacji” pedofilii. Środowiska konserwatywne w Stanach Zjednoczonych wszczęły alarm, więc szybciutko się z tego wycofano. Przypuszcza się jednak , że podobne próby będą ponawiane, istnieje bowiem lobby, któremu zależy na tym, by tę przypadłość „zalegalizować”. Mówi się przecież o tym, iż pedofilia występuje także, między innymi, jako forma „ekskluzywnej rozrywki” elit finansowych i politycznych, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie.
Niewykluczone, że proces oswajania społeczeństw z pedofilią przebiegałby znacznie szybciej, gdyby nie przystopował go przypadek Marca Dutroux, pedofila i seryjnego mordercy zwanego „Potworem z Charleroi”, który swego czasu zaszokował cały świat. Za swoje zbrodnie skazany on został w 2004 roku na dożywotnie więzienie. W czasie śledztwa Dutroux twierdził, że należał do międzynarodowej siatki pedofilów. Mieli się w niej znajdować biznesmeni, politycy z pierwszych stron gazet, a także lekarze i policjanci.
Wypada przypomnieć, że w 1973 roku to samo Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wykreśliło z listy zaburzeń psychicznych homoseksualizm. Dużo się od tamtego czasu zmieniło pod względem owej „normalizacji”. Można wspomnieć choćby o spełnionych już tu i ówdzie żądaniach środowisk homoseksualnych dotyczących zmian w prawie odnośnie tak zwanych związków partnerskich.
Wiele wskazuje na to, że następni w kolejce do „normalizacji” są właśnie pedofile.
fot.screenshot/YT
Tekst ukazał się w najnowszym wydaniu magazynu REPORTER - od dziś w sprzedaży.
Czcigodny Rzepko
OdpowiedzUsuńTo wygląda na to że w kolejce do miejsca w oborze dla świętych krów pozostali już tylko zoofile i nekrofile. Czy Amerykanie już pozapominali że szalejące bydło należy traktować batem? Bo jeśli sobie nie przypomną a westerny zostaną zakazane jako szerzące nienawiść do drugich połówek zoofilów, ich cywilizacje rychło diabli wezmą. A Chińczycy pojawią się z obligacjami zająć masę spadkową za długi.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj R.,
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst:)
Właściwie to, co miałam do powiedzenia napisał Stary Niedźwiedź, więc zamiast komentarza dam dowcip:
Trzech pedałów zastanawia się jaki jest najbardziej podniecający sport:
Pierwszy mówi: Zapasy, dwóch spoconych mężczyzn przewraca się po macie, ściskają się, przepychają...
Drugi: Eeeee, najlepiej jest na basenie, grupa rozebranych mężczyzn, prawie nago, pływają w wodzie, ocierają się o siebie...
Trzeci na to: ..najbardziej podniecający sport to piłka nożna!!!
???
Wyobraźcie sobie, biegniesz z piłką prosto to bramki, coraz bliżej, sam na sam z bramkarzem, kiwasz go i... przed sama bramka walisz 10 m w górę!!! A tu 100 tys. ludzi krzyczy: Ch...j Ci w dupę!!!
A ty kładziesz się wypięty i marzysz...marzysz...
I wszystko dzieje się zgodnie z orientacją.
PS Słyszałam świetne określenie rekonstrukcji rządu: półzmiana półrządu w Pułtusku. Jakie jeszcze słówko zaczynające się na "pół" Ci się z tym kojarzy?
Pozdrawiam serdecznie
@ Pelargonia
OdpowiedzUsuńCzcigodna Pelargonio
Gdy niedawno zastanawiałem się którym brzegiem Wisły wyjechać z Warszawy na Mazury, jadący z nami mój przyjaciel odradził drogę przez Ćwierćgłówek. Mimo wczesnej pory dnia zrozumiałem że miał na myśli Pułtusk.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że "główek" to znaczy "Tusk". Bardziej by do niego pasowało "dupek".
W gwarze kaszubskiej "tusk" znaczy "kundel" i to do premiera świetnie pasuje.
Pozdrawiam serdecznie
Drogi Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńzoofile i nekrofile nie pozostają, za przeproszeniem, w tyle ;-) Ci pierwsi zakładają nawet partie i narzekają, że muszą płacić wysokie kary (np. w Niemczech) za współżycie ze swoimi "pupilami" ( to określenie pochodzi w tym wypadku od pupy). A swoją drogą, co się z tą Ameryką porobiło...
Ja dość często jeździłem na Mazury przez Pułtusk właśnie ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Witaj E.,
OdpowiedzUsuńPerełka z tekstu Rincewinda:
" Z ostatniej chwili. To nieprawda, że Jan Hartman nie ma połowy mózgu. Jan Hartman ma połowę mózgu." :-)))
Serdecznie pozdrawiam
@ Pelargonia
OdpowiedzUsuńCzcigodna Pelargonio
Przyjaciel który lansuje to określenie, tłumaczy następująco:
Skoro Tusk to półgłówek, z arytmetyki wynika że Pułtusk to ćwierćgłówek