To rzecz niebywała, ale i zarazem symboliczna, potwierdzająca w zasadzie to, że w III RP nic złego generałowi Jaruzelskiemu stać się nie może, bo jest przez jej establishment ochraniany. Ktoś wydał polecenie, by w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego zagrodzić ulicę Ikara tak, by uniemożliwić uczestnikom pikiety dojście pod willę generała, której pilnowały oddziały policji.
R., to naprawdę skandal, że Jaruzel nadal chodzi wolny. Za wszystkie zbrodnie powinien odpowiadać przed sądem wojskowym. A tu specjalnie odwlekaja aż do przedawnienia sprawy.
OdpowiedzUsuńProfesor Szaniawski powiedział na spotkaniu powiedział to, co napisał Mołotow w swoich pamiętnikach o stanie wojennym w Polsce. Brzmiało to mniej więcej tak: "Bolszewików w Polsce jest niewielu, ale nie byli potrzebni, Jaruzelski zrobił to, co trzeba".
Szlag mnie trafia na takie moje koleżanki, które nadal uważają, że stan wojenny był potrzebny i Jaruzela uważają za bohatera.
Dzięki za ciekawy materiał filmowy z demonstracji.
Pozdrawiam serdecznie
To niebywałe, że są tacy ludzie, którzy tak uważają, no ale w końcu Stalin też miał i ma nadal swoich wyznawców.
OdpowiedzUsuńTacy jak Jaruzel nie powinni zaznać spokoju, dopóki nie zostaną osądzeni. A jako ilustracja - poruszający tekst, który polecam:
Oczy miał suche
Serdecznie Pozdrawiam
R., tekst bardzo mnie poruszył. Ileż takich rodzin przeżywało wtedy podobne dramaty. Czy maja wybaczyć Jaruzelowi?
OdpowiedzUsuńPamiętam, ze w pierwszych dniach stanu wojennego moja Babcia była w agonii. Moja Mama, która przy niej czuwała, musiała rąbać ogromne bryły węgla do pieca. Żeby łatwiej się rąbało za każdym uderzeniem mówiła: "To za Babcię. A to Jaruzelowi w łeb!"
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za link.
"A to Jaruzelowi w łeb"
OdpowiedzUsuńE., przypomniała mi się postać śp. Stanisława Helskiego...;)
Pozdrawiam serdecznie