No to aferę podsłuchową mamy pozamiataną. Nagrania przejęło ABW, nadzór sprawuje niezawisła prokuratura, a jak mówił rzecznik tej ostatniej, opracowanie jednej minuty nagrania zajmuje nawet kilka godzin. Ponieważ taśmy to mnóstwo godzin rozmów, nie ma co liczyć, abyśmy przez najbliższe kilka lat dowiedzieli się, co jeszcze kryją. No, w końcu prokuratura musi rzetelnie przygotować dowody.
Natomiast politycy wszczynają ostre dyskusje, kto winien, jak mogło dojść do podobnej kompromitacji. Pomijam już niegodne polityków słowa, wskazujące na lekceważenie swoich obowiązków i prawa, ale zdumiewa mnie, że temat jest wciąż podgrzewany. A wiadomo, że żadna ze stron nie odstąpi od swoich poglądów, szum medialny zaś tak zamąci temat, że po jakimś czasie pamiętać będziemy popularny już teraz kawał o zdjęciach po zdradzie małżeńskiej, którego raczej przytaczać nie muszę.
Po co więc ktoś podsyca te swary głupie? I naraz znalazłem informację, iż Rosjanie najprawdopodobniej już przejmują prawa do polskiego grafenu, epokowego odkrycia w elektronice, które mogłoby dać Polsce miejsce lidera w elektronice i miliardy dolarów. Dzieje się tak, ponieważ mają już ponad 40 procent w Azotach, które produkują grafen.
I tak w cieniu podsłuchów tracimy miliardy!
Tomasz Połeć
fot. screenshot
Witaj R.,
OdpowiedzUsuńZnasz najkrótszy polski dowcip?
"- Kelner!
- Słucham!"
Serdeczne pozdrowienia Tobie i Całej Rodzince:-)
Witaj E.,
OdpowiedzUsuńbardzo dobre :-)
Dzięki, pozdrowienia serdeczne dla Pelargoniowa!