wtorek, 26 listopada 2013

Skala skandalu

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że obiecywana nowa jakość polityki w Polsce następuje. Po aferze hazardowej, zegarkowej, kupowaniu głosów z poparciem w zamian za dobre fuchy, wypłynęła najgrubsza afera RP - afera korupcyjna.

Żeby było jasne, wspomniane skandale dotyczą wciąż tych samych rządzących. Zaczyna mi to przypominać PRL, w którym po kolejnych aferach, podwyżkach i strajkach, jedynie słuszna partia mówiła, że poprzednie lata to był „okres błędów i wypaczeń”, a teraz, ludziska, dopiero zaznacie dobrobytu. Niestety po kilku latach i tych „proroków” ich następcy określali „okresem błędów i wypaczeń”.

Tymczasem, jak twierdzą nawet przedstawiciele partii rządzących, ostatnia afera, to największy przekręt od 1989 roku. Co gorsza, wydarzyła się w obszarze podlegającym MSWiA, a więc ministerstwu odpowiedzialnemu za przestrzeganie prawa w Polsce. Jeśli nawet w takim miejscu mamy do czynienia z łapówami i korupcją, to co się dzieje w innych obszarach?

Ponieważ na samą myśl o aferze ogarnia strach, lepiej zająć się wrzutką mediów, a mianowicie powołaniem na wiceprezesa PiS Antoniego Macierewicza. No i to jest dopiero skandal, nieprawdaż!?
Co tam afera korupcyjna...
Tomasz Połeć


2 komentarze:

  1. Witaj R.,

    Maksyma Platformy: Jak nie POsmarujesz, to nie POjedziesz.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. E.,

    ciekawe dokąd tak dojadą. Byleby z kraju nie pouciekali...

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń